Za ile lokum dla studenta?
Jakie mieszkanie wynająć? Kawalerkę, dwupokojowe, a może większe? To pytania, jakie zadają sobie studenci. Postanowiliśmy sprawdzić, czego poszukują młodzi ludzie i ile są w stanie zapłacić za nowe lokum.
22.08.2008 | aktual.: 24.11.2008 11:48
Jak co roku, we wrześniu i na początku października na rynku najmu wrze. Studenci warszawskich uczelni, szczególnie ci, którzy przyjechali do stolicy z innych regionów Polski, muszą uporać się z problemem zakwaterowania na czas roku akademickiego. Do wyboru mają akademiki, stancje lub wynajem mieszkania - samodzielnie albo z grupą przyjaciół.
Akademiki są zdecydowanie najtańsze, bo ceny wahają się w nich od 300 do 400 zł za miesiąc. Wszystko zależy od liczby osób w pokoju i wyposażenia domu studenckiego. Nie wszystkich jednak akademiki satysfakcjonują, bo warunki bywają tam różne, a i towarzystwo może trafić się nieciekawe.
Stancje też mają swoje minusy.
_ Wynajem pokoju przy rodzinie to wydatek rzędu 400-500 zł miesięcznie, ale boję się, że trudno będzie znaleźć wspólny język z właścicielami - _ mówi Łukasz, który właśnie rozpoczyna studia w stolicy.
|
Polecamy: » Raport nt. rynku nieruchomości » Kredyt w walucie? Porównaj oferty i wybierz najlepszą » Zobacz materiały filmowe z TV Biznes |
| --- |
|
Polecamy: » Raport nt. rynku nieruchomości » Kredyt w walucie? Porównaj oferty i wybierz najlepszą » Zobacz materiały filmowe z TV Biznes |
Pozostaje jeszcze wynajem mieszkania, tyle tylko że student pozwalający sobie na taki luksus musi liczyć się z niemałym wydatkiem.
Jak wynika z raportu przeprowadzonego przez Inwestycje.pl, miesięczna opłata za kawalerkę w Warszawie waha się od 1800 do 2200 zł. Za mieszkanie dwupokojowe przyjdzie studentowi zapłacić 2400-3000, a za mieszkanie z czterema pokojami nawet 4500 zł miesięcznie. Cena zdecydowanie wzrasta, jeśli interesują nas lokalizacje w bezpośrednim sąsiedztwie uczelni.
A jak znaleźć studenckie lokum? Na rynku brakuje ofert, a jeśli już są, to szybko stają się nieaktualne. Trwa ciągła walka z czasem. Studenci poszukują mieszkań poprzez ogłoszenia w prasie lokalnej, internet, rzadziej za pośrednictwem agencji nieruchomości. Jak sami twierdzą, wiąże się to z dużymi kosztami, a i gwarancji znalezienia mieszkania brak. Nieuczciwe agencje żądają wcześniejszego wpłacenia opłaty manipulacyjnej za pokazanie mieszkania, co wcale nie musi być jednoznaczne z możliwością jego wynajęcia lub wcześniej proponowaną ceną. Innym źródłem informacji dla poszukujących mieszkań są portale uczelni i samorządów studenckich.
Specjaliści od nieruchomości ostrzegają przed nieuczciwymi agencjami. Firmy prowadzące taką działalność powinny posiadać licencje, jednak wiele z nich działa nielegalnie, wykorzystując naiwność i niewiedzę młodych ludzi.
Anna Czech, Kamil Jakubczak
Wirtualna Polska