Choć Ruben Limardo Gascon w najważniejszy zawodach reprezentuje Wenezuelę, na co dzień mieszka Polsce. Do Łodzi przeniósł się 20 lat temu, a powodem decyzji był sport. Uznał, że pod okiem łódzkich instruktorów najlepiej przygotuje się do udziału w kolejnych zawodach - donosi serwis "AP News".
Jak wszyscy pierwszoligowi sportowcy, trenuje do olimpiady w Tokio, która zaplanowana jest na 2021 r. (tegoroczna edycja została, siła rzeczy, przełożona). I ta historia nadawałaby się do działu sportowego, gdyby nie fakt, że na Ruben na co dzień zarabia jako dostawca jedzenia w Uber East. Codziennie po treningu szermierki wsiada na rower i rozwozi jedzenie.
W rozmowie z serwisem "AP News" przyznał, że obecnie nie może liczyć na wsparcie sponsorów (co wiąże się z faktem, że od wielu miesięcy nie uczestniczy w zawodach).
Koronawirus w Polsce. Pielęgniarki grożą strajkiem. Krystyna Ptak odpowiada Marcinowi Horale
Zamiast obrażać się na rzeczywistość, 35-latek znalazł pracę, która umożliwia mu łączenie obowiązków zarobkowych i sportowych.
Serwis donosi, że niekiedy klienci, którym Ruben przywozi jedzenie, rozpoznają go i robią sobie pamiątkowe zdjęcie z nietypowym dostawcą. W Łodzi mieszka przecież wielu imigrantów z Ameryki Południowej.
Po tym, jak kilka lat temu Wenezuelę – niegdyś bogatą, opierającą dochody na eksporcie ropy – dotknął bardzo silny kryzys gospodarczy, z kraju wyjechały 4 mln mieszkańców. Szacuje się, że co dziesiąty Wenezuelczyk w ostatnich latach podjął decyzję o wyjeździe. Wprawdzie najwięcej wybrało życie w USA albo krajach hiszpańskojęzycznych, ale niektórzy zaryzykowali i postanowili znaleźć swoje miejsce w Europie Centralnej.
