Zamknięte niebo kosztuje miliony
W ciągu ostatnich trzech dni polskie porty lotnicze nie przyjęły ok. tysiąca samolotów. Straty finansowe są ogromne, pisze "Rzeczpospolita".
19.04.2010 | aktual.: 19.04.2010 06:48
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Lotniczych (IATA) ocenia, że branża lotnicza traci dziennie ok. 200 mln dolarów tylko z tytułu utraconych przychodów. Do tego trzeba doliczyć koszty związane z utrzymaniem maszyn w portach, w których zostały one uziemione.
Krakowskie lotnisko Balice, gdzie każdego dnia odbywa się 80 tzw. operacji lotniczych, czyli startów i lądowań, wybuch wulkanu na Islandii kosztował w ciągu trzech dni od 800 tys. do miliona złotych. W Warszawie nie odbyło się ponad tysiąc lotów - straty są proporcjonalnie wyższe niż w podwawelskim grodzie.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy europejskie niebo się przejaśni, ale jeśli sytuacja miałaby się utrzymywać, to trzeba będzie rozważyć ograniczenie działalności portów lotniczych i Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, by ograniczyć koszty, powiedział "Rzeczpospolitej" prezes krakowskiego lotniska Jan Pamuła.