Zamówił markowy telefon na promocji. Oto co znalazł w przesyłce

Mieszkaniec pow. świdnickiego naciął się na atrakcyjną ofertę sprzedaży markowego telefonu. Urządzenie warte kilka tysięcy złotych było wystawione w internecie za niecałe 400 zł. Gdy odebrał przesyłkę, okazało się, że kupił zabawkę.

35-latek zamówił telefon, dostał zabawkę
35-latek zamówił telefon, dostał zabawkę
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | zdj. ilustracyjne
oprac. MAGL

Policja dolnośląska informuje, że 35-latek znalazł kuszącą ofertę na portalu społecznościowym. Była to reklama telefonu w cenie 368 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Złoty pączek w cukierni

"Mężczyzna wiedział, że ten telefon wart jest kilka tysięcy złotych, więc oferta z reklamy wydała się bardzo atrakcyjna. Nie wzbudziło to jednak jego żadnych podejrzeń, choć powinno" - wskazuje asp. Magdalena Ząbek, oficer prasy Komendanta Powiatowego Policji (KPP) w Świdnicy.

Zamiast telefonu dostał zestaw karaoke. Policja ostrzega

Ostatecznie 35-latek zdecydował się na zakup sprzętu. Wypełnił formularz i zamówił telefon, wybierając opcję "zapłata przy odbiorze".

Po kilku dniach oczekiwania odebrał przesyłkę. "Radość niestety nie trwała długo, bo po rozpakowaniu okazało się, że zamiast telefonu tego z ogłoszenia w środku był zestaw karaoke w postaci głośnika i mikrofonu" - przekazuje asp. Ząbek.

Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Przy okazji incydentu funkcjonariusze po raz kolejny apelują o zachowanie ostrożności w trakcie zakupów w internecie. Należy pamiętać, że bardzo niska cena towaru może sugerować, że mamy do czynienia z oszustem.

Zamówił klucz, dostał mąkę

W sidła internetowych naciągaczy wpadł także mieszkaniec pow. płońskiego. Na jesieni ubiegłego roku 33-latek zamówił klucz udarowy z ładowarką i akumulatorem w popularnym serwisie ogłoszeniowym.

Napisał do sprzedawcy i ustalił szczegóły. Przesyłkę dostarczył mu kurier. Po otwarciu paczki okazało się, że w środku nie ma klucza udarowego. Znalazł tam kilogram mąki tortowej.

Kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, oficer prasowy KPP w Płońsku, wskazywała wówczas, że poszkodowany próbował skontaktować się ze sprzedawcą, ale bezskutecznie.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)