Złoty dalej zyskuje
Teza, iż naruszenie poziomu 3,8550 zł przez EUR/PLN otworzy drogę do dalszego spadku kursu tej pary w kolejnych dniach, okazuje się na razie słuszna.
01.04.2010 17:15
Po południu notowania zeszły poniżej 3,84 zł. Najbliższe wsparcie można zlokalizować w rejonie 3,82 zł, ale kluczowe będą dopiero okolice 3,78-3,80 zł. Tymczasem na razie nie widać żadnych informacji, które mogłyby odwrócić ten trend. Zainteresowanie polskimi aktywami wciąż jest dość duże, co widać zarówno po zwyżkach indeksów na giełdzie w Warszawie, ale i też dużym popycie zgłaszanym na aukcjach długu. Druga kwestia to ustawowa cisza ze strony członków RPP - ewentualna krytyka ze strony części z nich, dotycząca zbyt mocnego złotego, może pojawić się dopiero w nowym tygodniu. Sama w sobie może jednak być zbyt słaba. Spekulanci zdają sobie sprawę z tego, iż polskie władze, ani bank centralny nie zrobią nic, aby ograniczyć aprecjację naszej waluty. Jedyne, co mogłoby zaszkodzić złotemu w przyszłym tygodniu, to ryzyko związane z publikacją zapisków z ostatniego posiedzenia FED. Jeżeli okazałoby się, iż do Thomasa Hoeniga z Kansas, który dwukrotnie opowiadał się za zmianami w oficjalnym komunikacie, wkrótce
mogliby dołączyć inni, to reakcja rynków mogłaby być gwałtowna, choć raczej krótkotrwała (kilka dni). Bez tego, celem na kilka najbliższych dni będą okolice 3,7850-3,80 zł za euro.
Ciekawa sytuacja ma miejsce na rynkach międzynarodowych. Widać, iż inwestorzy obawiają się jutrzejszych reakcji na płytkim rynku po publikacji danych Departamentu Pracy i decydują się na zamknięcie długich pozycji w dolarze. Tą tezę wspiera zachowanie się notowań po publikacji bardzo dobrego odczytu ISM dla przemysłu, który w marcu nieoczekiwanie wzrósł do 59,6 pkt. Jednak to co dobre dla giełd, to już niekoniecznie dla dolara. O godz. 16:55 kurs EUR/USD ponownie naruszał poziom 1,3530, chociaż do nocnego szczytu w rejonie 1,3560 jeszcze nieco pozostało. Warto też zwrócić uwagę na to, co dzieje się z frankiem. Pytanie, czy spadek EUR/CHF do 1,4150 zirytuje w końcu Narodowy Bank Szwajcarii?
EUR/USD: Ranna teza, iż jeszcze w tym tygodniu możemy przetestować okolice 1,36-1,3650, wydaje się być słuszna. Układ 4-godzinowy potwierdza zwyżkę. Zmianą koncepcji byłoby zejście poniżej 1,3480. Wzrost do w/w oporów nie będzie jednak sygnałem do zmiany średnioterminowego trendu. W przyszłym tygodniu można oczekiwać powrotu spadków, czyli zejścia poniżej 1,3380-1,3400.
Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A |
| --- |