Zmiany w OFE będą skutkować zakupami akcji

Znane są już koncepcje poprawy funkcjonowania II filara emerytalnego. Zarówno te branży emerytalnej, jak i ekspertów.

Zmiany w OFE będą skutkować zakupami akcji
Źródło zdjęć: © AFP | Mario Tama

27.08.2010 | aktual.: 27.08.2010 09:32

Eksperci, którzy pod kierunkiem prof. Marka Góry przygotowali na zlecenie Kancelarii Premiera propozycje zmian w kapitałowej części systemu emerytalnego, przekonują że ich propozycje są bardziej spójne i jednolite niż te przedstawione przez fundusze. Dają też dokładne wskazania, które pomysły i kiedy mogłyby wejść w życie. W pierwszej kolejności byłyby to te dotyczące m.in. opłat. Nowy sposób oszczędzania w subfunduszach miałby wystartować później, bo 1 kwietnia 2012 r.

Więcej na giełdę

– Różnice dotyczą kwestii technicznych – podkreśla jednak Grzegorz Chłopek, wiceprezes PTE ING.Eksperci chcą, by docelowo istniały dwa subfundusze A i C, czyli dynamiczny i przedemerytalny. Pieniądze zgromadzone obecnie w OFE zostałyby przypisane do subfunduszu typu B i z niego przesuwane, w zależności od wieku uczestników, do dwóch pozostałych. Fundusze emerytalne chcą zaś docelowo trzech typów subfunduszy. Różnice między propozycjami dotyczą też udziału poszczególnych typów instrumentów oraz składu benchmarku dla poszczególnych subfunduszy.

– Obecnie to limity inwestycyjne decydują o polityce inwestycyjnej. Chcemy to zmienić. Narzędziem do kreowania polityki inwestycyjnej staną się benchmarki, a limity pozostaną na wszelki wypadek – uważa Marek Góra.

Jak mówi Michał Szymański, były szef Aviva PTE, który przygotowywał propozycje w gronie ekspertów, wprowadzenie wielofunduszowości w przedstawionej wersji, szczególnie funduszu aktywnego, zwiększy inwestycje OFE na rynku akcji.

– Celem zmian powinno być wymuszenie na OFE ograniczenia lokat w obligacje skarbowe, a skupienie się na dużo bardziej wymagającym rynku akcji i obligacji emitowanych przez przedsiębiorstwa. Zmiana ta ma być stopniowa, aby nie spowodować bąbla spekulacyjnego na warszawskiej giełdzie – mówi Szymański.

Jakie gwarancje

Spore różnice dotyczą systemu gwarancji dla klientów. Dziś jest to minimalna wymagana stopa zwrotu, którą powinno wypracować OFE. Jeśli tego nie zrobi, towarzystwo, które nim zarządza, musi dopłacić do rachunków klientów. Branża emerytalna jest za tym, by zachować ten system, ale zmienić nieco sposób wyliczania minimalnej stopy zwrotu.W propozycjach ekspertów pojawia się z kolei pojęcie dostatecznej, a nie minimalnej stopy zwrotu. W tym zakresie najwięcej jest różnic technicznych między branżą a ekspertami.

– Propozycja ekspertów powoduje, że odchylenie się od benchmarku, czyli bardziej aktywne zarządzanie, może wiązać się z dużym ryzykiem dopłaty dla towarzystwa emerytalnego – mówi jeden z zarządzających.Według ekspertów OFE powinny pokrywać niedobór tylko w 20 proc., a nie w całości. – Kara jest mniejsza, ale równocześnie znacznie szybciej działa – mówi Góra.

Co zmienić w opłatach

Obie strony chcą zmian w opłatach. Propozycje są dość zbliżone, ale i tu są techniczne różnice. Eksperci chcą pozostawienia limitu kwotowego w wynagrodzeniu za zarządzanie. Obecnie ta prowizja jest procentowa i zmniejsza się wraz ze wzrostem aktywów, ale gdy przekroczą one 45 mld zł, opłata jest już stała i kwotowa. Za likwidacją tego mechanizmu są OFE.

Branża emerytalna proponuje zakaz akwizycji, ale tylko w odniesieniu do rynku wtórnego. Eksperci nie dają prostej odpowiedzi, tylko wskazują plusy i minusy zakazu całkowitego lub częściowego akwizycji lub też pozostawienie jej, jak jest obecnie. Ich zdaniem, gdyby całkowicie lub częściowo zakazać akwizycji, można obniżyć wysokość opłaty od składki o 0,7 pkt proc., ale taka sytuacja ma też negatywne strony dla towarzystw emerytalnych.

PARKIET
Katarzyna Ostrowska

reformaofeakcje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)