Zmora niemieckich miast: orientalne wesela
W najgorętszym sezonie ślubów i wesel mnożą się interwencje policji, gdy weselnicy zakłócają porządek publiczny w miastach.
27.04.2019 19:57
Orientalne wesele poznać można po tym, że konwój weselników przejeżdżających przez miasto stara się jak najbardziej zwrócić na siebie uwagę: pojazdy są paradnie przozdobione, przejazdowi towarzyszy głośna muzyka, kierowcy trąbią klaksonami, wychyleni z okien pasażerowie powiewają flagami ojczystego kraju (Turcji, Syrii), strzelają z pistoletów hukowych.
Otoczenie przyjmuje te weselne korowody właściwie z uśmiechem pobłażania i sympatii, ale do czasu... Kiedy dochodzi do zbyt dokuczliwego zakłócenia porządku czy zagrożenia bezpieczeństwa, ludzie wzywają policję.
I tak w ubiegły wielkanocny weekend policja 32 razy musiała interweniować w Zagłębiu Ruhry. Nadeszły bowiem doniesienia o zakłóceniu ruchu drogowego i odgłosach strzałów. W Duisburgu w sobotę odbyło się sześć takich przejazdów, weselny orszak zablokował skrzyżowanie w dzielnicy Hochfeld. Około 100 gości machało tureckimi flagami i oddawało strzały ze straszaków. Policjanci zatrzymali korowód, skonfiskowali broń, wypisywali mandaty i sporządzali protokoły w związku z łamaniem przepisów ruchu drogowego i przepisów o posiadaniu broni.
Osobliwe zwyczaje
W Herten tego samego dnia policja zatrzymała orszak składający się z 10 do 15 samochodów po tym, jak także ci weselnicy strzelali z pistoletów. Wcześniej przejeżdżając ulicami miasta sprowokowali kolizję z rowerzystą, który spadł z roweru i odniósł obrażenia. Kierowcy wciąż się wyprzedzali, głośno trąbiąc i zmusili rowerzystę do gwałtownego hamowania. Pomimo spowodowania wypadku korowód ruszył dalej. Policji udało się jednak dotrzeć do uczestników zdarzenia i spisać ich.
W niedzielę uczestnicy wesela w Bochum także oddawali strzały z pistoletów, które policja potem skonfiskowała, znajdując amunicję i nóż. Właściciel tych przedmiotów usłyszy zarzut nielegalnego posiadania broni.
Pod koniec marca w Berlinie konwój kilku luksusowych samochodów sportowych jeździł wahadłowo po wszystkich pasach autostrady. Orszak weselników blokował w podobny sposób bardzo uczęszczaną autostradę A3 koło Ratingen w Nadrenii Płn. Jeden z kierowców tak ostro dodawał gazu, że dymiły opony. Podczas podobnych manewrów w piątek ubiegłego tygodnia w Berlinie jeden z weselników stracił kontrolę nad samochodem i zderzył się z pojazdem kobiety, która doznała obrażeń.
Prywatna zabawa w publicznej przestrzeni
Policja informuje, że zajścia takie mnożą się w kronikach policyjnych. W minionych tygodniach w wielu niemieckich miastach rozbawieni weselnicy wielokrotnie prowokowali interwencje policji. W niektórych przypadkach konwoje celowo blokowały ruch, aby robić możliwie jak najbardziej spektakularne zdjęcia czy filmy.
Uczestnicy samochodów jadących w weselnym orszaku łamią przepisy, ignorują sygnalizację świetlną, wjeżdżają na chodniki, a kierowcy są nierzadko pod wpływem alkoholu. Zdarzało się, że weselnicy wychodzą z samochodów i tańczą na ulicy.
Minister spraw wewnętrznych Nadrenii Płn.-Westfalii Herbert Reul (CDU)
w ubiegłą środę (24.04.2019) mówił o bardzo intensywnym weekendzie dla policji.
– Centra miast nie są prywatną przestrzenią do zabaw – powiedział Reul w Düsseldorfie. – Każdy musi przestrzegać obowiązujących zasad, inaczej policja bardzo szybko ukróci zabawę, kiedy weselnicy będą narażać siebie i innych na niebezpieczeństwo. Jest to jawnym przekroczeniem granic tolerancji naszego społeczeństwa – powiedział chadecki polityk.
Jak zaznacza policja, uczestnicy orientalnych wesel pod płaszczykiem rzekomego pielęgnowania tradycji dokonują czynów karalnych i wykroczeń. Policja konsekwentnie jednak tropi przestępców i drogowych piratów.
Podczas policyjnych akcji były już odbierane prawa jazdy i rekwirowane samochody, które nie miały ani rejestracji, ani ubezpieczenia. Niektórzy kierowcy nie mieli w ogóle prawa jazdy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl