Związki z JSW rozpoczną strajk włoski i inne protesty (opis)

29.04. Katowice (PAP) - 4 maja górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) mają rozpocząć strajk włoski, polegający na rygorystycznym przestrzeganiu wszystkich przepisów i...

29.04. Katowice (PAP) - 4 maja górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
mają rozpocząć strajk włoski, polegający na rygorystycznym przestrzeganiu wszystkich przepisów i procedur. W kolejnych dniach mają strajkować przez dwie godziny na każdej zmianie.

Takie decyzje podjął w piątek międzyzwiązkowy komitet protestacyjno-strajkowy. Jak powiedział PAP jego rzecznik, Piotr Szereda, obie formy protestu mają być kontynuowane "do skutku", czyli do osiągnięcia satysfakcjonującego dla związków porozumienia. Jeżeli nie nastąpi to w miarę szybko, związkowcy planują strajk generalny w kopalniach spółki.

Związki nie zamierzają już prowadzić dwustronnych negocjacji z zarządem JSW w siedzibie spółki, choć jej prezes zaprosił w piątek protestujących na rozmowy. Chcą kontynuować negocjacje w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego (WKDS) w Katowicach. Ich kolejny termin wyznaczono na 5 maja.

Wcześniej związkowcy zapowiadali blokadę wysyłki węgla z kopalń, zawiesili jednak protest z chwilą podjęcia rozmów w ramach WKDS. Jak powiedział Szereda, teraz zdecydowano o innych formach protestu w związku z wyrokiem sądu, który - na wniosek Jastrzębskiej Spółki Kolejowej (spółka zależna JSW) nakazał związkom powstrzymanie się od strajku w formie blokady torów.

Związkowcy zamierzają odwołać się od tego nakazu i zarzucają zarządowi JSW "nieczystą grę". Przedstawiciele firmy tłumaczyli w czwartek, że wniosek do sądu o ustalenie legalności takiej formy protestu był obowiązkiem zarządu, który zgodnie z prawem odpowiada za majątek i interesy spółki.

"Dziś otrzymaliśmy wyrok sądu zakazujący nam akcji protestacyjnej polegającej na blokadzie wysyłki węgla. Teraz już wiemy, po co apelowano do nas, abyśmy zawiesili blokadę i przy stole negocjacyjnym rozwiązali konflikt. Ten dialog był pozorowany. To była gra na czas, zarządowi chodziło o uzyskanie wyroku sądu" - ocenił wiceszef Solidarności w JSW, Roman Brudziński.

Według Szeredy, strajk włoski może doprowadzić do obniżenia wydajności pracy o ok. 20-30 proc. Tłumaczył, że górnicy mają pryncypialnie trzymać się przepisów. Jeżeli np. przewidują one w danym miejscu obsadę 12 osób, praca nie zostanie podjęta, gdy będzie 11 pracowników. Skrupulatnie i z zachowaniem wszystkich rygorów ma być wykonywana konserwacja wszelkich urządzeń. Gdy np. przy kontroli taśmociągu pracownik będzie musiał przejść kilometr wzdłuż jego trasy, urządzenie ma być wyłączane.

W kolejnych dniach - 5 lub 6 maja - związkowcy planują dwugodzinne strajki na każdej z czterech zmian. Górnicy mają zjechać pod ziemię dwie godziny później, by na dole podjąć strajk włoski. Ostatnim krokiem, w przypadku braku porozumienia, ma być ogłoszenie strajku generalnego. Zdaniem Szeredy, jest to bardzo prawdopodobne, choć ostateczne decyzje w tej sprawie nie zapadły.

Brudziński zapowiedział, że związkowcy zaapelują także do górników, aby - na ile to możliwe - zrezygnowali z pracy w soboty i w niedzielę (jest ona dobrowolna, ale lepiej płatna).

Związki chcą gwarancji pracowniczych w związku z planowanym wprowadzeniem JSW na giełdę. Domagają się też podwyżki płac o 10 proc. oraz gwarancji, że proponowany przez resort Skarbu Państwa pakiet związany z upublicznieniem spółki ma podstawy prawne i faktycznie będzie zrealizowany. Pakiet ten przedstawił w czwartek związkom wiceminister skarbu Krzysztof Walenczak. Zapewnił o zachowaniu przez Skarb Państwa ponad 50 proc. akcji JSW, darmowych akcjach dla całej załogi oraz innych preferencjach. W sumie pracownicy mogą objąć akcje spółki warte nawet ponad 1 mld zł.

Związkowcy czekają teraz na efekty zaplanowanego na piątek spotkania wicepremiera Waldemara Pawlaka z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i premierem Donaldem Tuskiem. Po tych rozmowach może okazać się, czy wicepremier Pawlak, jako walne zgromadzenie JSW, podejmie uchwałę w sprawie skierowania prospektu emisyjnego JSW do Komisji Nadzoru Finansowego, co oznaczałoby faktyczne uruchomienie procesu upublicznienia i prawdopodobny debiut JSW na giełdzie 30 czerwca.

Jeżeli wicepremier zgodzi się na upublicznienie bez wcześniejszego porozumienia ze stroną społeczną, związkowcy zapowiadają zaostrzenie protestów. Pawlak zapowiadał wcześniej, że w przypadku braku porozumienia harmonogram upublicznienia JSW może być zmieniony. Rezygnacja z terminu czerwcowego oznaczałaby konieczność przygotowania dużej części prospektu emisyjnego od nowa i przesunięcie debiutu giełdowego najwcześniej na jesień.

Marek Błoński (PAP)

mab/ je/ asa/

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem