23 lata i 7200 pensji. Tak się pracuje u premiera

Robota jak marzenie. W biurze. I to u boku samego premiera

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA / Matej Divizna

*Robota jak marzenie. W biurze. I to u boku samego premiera. Choć co czwarty absolwent w Polsce ląduje na bezrobociu, niektórzy mają więcej szczęścia – bo od najmłodszych lat poświęcają się partyjnej pracy na rzecz rządzących. Tak jak Dobrawa Morzyńska – radna PO z Pruszcza Gdańskiego – która ma dopiero 23 lata, a w Kancelarii Premiera jest już ważną osobą. Zarabia u Donalda Tuska (56 l.) 86 tys. zł rocznie. To nie wszystko! Dodatkowo jako radna z samych diet dostaje kolejne 15 tys. zł! *

Niedawno Kancelaria Premiera ogłosiła program stażu dla młodych ludzi, tyle że darmowy. Są jednak wybrańcy, którzy mimo młodego wieku, mogą liczyć na sowite pensje. Jak to zrobić?

Recepta jest prosta – wystarczy związać się z PO i realizować z oddaniem partyjne zadania. Oto przykład: 23-letnia Dobrawa Morzyńska nie skończyła jeszcze nawet studiów, a już zgarnia u premiera 7,2 tys. zł miesięcznie jako... asystentka polityczna szefa KPRM, czyli Jacka Cichockiego. Ten przejął ją po swoim poprzedniku Tomaszu Arabskim i nie może się nachwalić młodej pracownicy. – Jest skuteczna w działaniu. Wiele rzeczy mi ułatwia, bo ma długie doświadczenie w pracy w kancelarii – mówił w mediach. Jakie to doświadczenie? Raczej marne, bo Dobrawa Morzyńska pracuje w KPRM dopiero od półtora roku. Wcześniej dorabiała na umowach–zleceniach w biurze PO. Na dodatek urocza asystentka na co najmniej kilka dni w miesiącu porzuca pracę w Kancelarii Premiera i jedzie do Pruszcza Gdańskiego na posiedzenie Rady Miasta, gdzie jest radną. Dzięki temu rocznie zgarnia w sumie aż 100 tys. zł!

– Pracę radnej i obowiązki służbowe w Kancelarii Premiera godzę bezproblemowo. Takie samorządowe spojrzenie przydaje się też w pracy dla KPRM. Oba zajęcia traktuję na równi, pomimo tego, że Pruszcz Gdański i Warszawę dzieli duża odległość, to jestem w swoim rodzinnym mieście regularnie – mówi Faktowi Dobrawa Morzyńska.

PO słynie z tego, że na dobrze płatnych stanowiskach w administracji rządowej zatrudnia ludzi bez wielkiego doświadczenia, ale za to dla partii gotowych na wiele poświęceń. Fakt pisał już o Michale Klimczaku, 23-latku, który w gabinecie politycznym ministra transportu zarabia prawie 5 tys. zł. Niedawno wyszło też na jaw, że minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz (52 l.) zatrudnił w resorcie 21-letniego Adama Malczyka, wypłacając mu – bagatela – 4,7 tys. zł. Jak więc widać praca dla młodych jest. W PO!

MA

Wybrane dla Ciebie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary