5 tys. zł mandatu na lotnisku. Oto co chcieli wwieźć do Polski
Pasażerowie, którzy wracali spoza UE, zostali zatrzymani przez celników na lotnisku w Krakowie. W ich bagażach służby znalazły ponad 100 kg surowego mięsa. Pasażerowie zostali ukarani wysokimi mandatami, a funkcjonariusze skonfiskowali zakazane produkty.
Niecodziennego odkrycia dokonali funkcjonariusze z Oddziału Celnego Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli bagażu na krakowskim lotnisku Balice.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie
Ponad 100 kg surowego mięsa w walizkach
PAP donosi, że w walizkach dwóch podróżnych, którzy przylecieli z Bliskiego Wschodu, znaleziono aż 107 kg surowego mięsa.
Na terytorium Unii Europejskiej nie można wwozić produktów mięsnych ani mleczarskich bez przeprowadzenia granicznej kontroli weterynaryjnej. W przypadku ruchu podróżnych przywóz takiej żywności jest całkowicie zakazany. Produkty mięsne i mleczne przewożone wbrew przepisom zostaną zatrzymane i zniszczone, a podróżnym grozi grzywna lub odpowiedzialność karna - podkreślił Maciej Kopacz, kierownik Oddziału Celnego Port Lotniczy Kraków-Balice.
Podróżni, którzy próbowali wwieźć mięso, muszą teraz liczyć się z konsekwencjami. Nałożono na nich mandaty o łącznej wartości 5 tys. zł, a zakazane produkty zostały skonfiskowane.
Służby celne przypominają, że takie działania są zgodne z przepisami unijnymi i krajowymi, które mają na celu ochronę zdrowia zwierząt i ludzi przed chorobami zakaźnymi, takimi jak pryszczyca.
"To ważna informacja również dla polskich podróżnych, którzy wyjeżdżają poza teren UE. Każdy z krajów ma własne zasady dotyczące wwozu określonych produktów, np. wwiezienie: żywności, roślin, zwierząt i skór zwierzęcych do Australii jest całkowicie zakazane. Dlatego zawsze warto sprawdzić ograniczenia przed podróżą do danego kraju, np. na stronie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych" - wskazuje Izba Administracji Skarbowej w Krakowie.
Nielegalne pamiątki z egzotycznych wakacji
Turyści nieświadomi przepisów przywożą z odległych zakątków świata również zakazane pamiątki. Przez pierwszych osiem miesięcy ubiegłego roku KAS skonfiskowała blisko 400 okazów zwierząt i roślin chronionych Konwencją Waszyngtońską (CITES). Ich przewóz do i z UE jest zabroniony bez odpowiednich świadectw i dokumentów.
Z relacji służb wynika, że turyści przywieźli z wakacji m.in. kilkanaście fragmentów szkieletów koralowców rafotwórczych. Rekord pobiła Polka wracająca z Mauritiusa, która miała w bagażu aż 1,55 kg tych okazów.
Inny pasażer, który podróżował z Dominikany, miał w bagażu cztery muszle skrzydelnika olbrzymiego. Natomiast w walizce kobiety wracającej z Indonezji odkryto muszlę łodzika pięknego, rzadkiego gatunku głowonoga. W rozmowie z funkcjonariuszami wyjaśniała, że zakupiła ją w sklepie z pamiątkami na plaży.
Brak wymaganych dokumentów prowadzi do konfiskaty okazów i grozi karą więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat.