Amerykanie mają problem z ropą z łupków
Amerykanie mają olbrzymie zasoby ropy z łupków. Jednak jej transport i wydobycie może się opóźnić ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury - czytamy na Yahoo.
30.07.2012 | aktual.: 30.07.2012 11:44
Chodzi o problem z 10-tonowymi zaworami oraz wielkimi pompami, które są niezbędne do przesyłania surowca. Firmy, które produkują kluczowe dla sprawy komponenty, nie nadążają z ich wytwarzaniem. Muszą być one jednak odlewane zgodnie z wymaganiami określonego klienta, co wydłuża proces produkcji.
- Dostawcy nie wyrabiają z produkcją - mówi Terry McGill, prezes Enbridge Energy Co Inc., amerykańskiego oddziału kanadyjskiego giganta Enbridge Inc., który zainwestował w USA blisko 4 miliardy dolarów.
Zdaniem prezesa Enbridge Energy, potrzeba około 20-22 tygodni, aby stworzyć zawór dla 42-calowego rurociągu. Elementy dla wielkich pomp ciśnieniowych mogą być produkowane nawet około jednego roku.
W rozbudowę i zmiany w sieci transportowej ropy zaangażowały się takie firmy jak Shell Pipeline, Enterprise Product Partners czy Plains All American, które chcą zainwestować w ten cel 20 miliardów dolarów.
Jak na razie nie ma kłopotów z wykonywaniem planów budowy najbardziej rozwiniętej sieci rurociągów od czasu II wojny światowej.
- Tu nie chodzi o podłączenie ich tylko do istniejącej sieci. Tu chodzi o zbudowanie całkiem nowej - twierdzi McGill.
Do 2035 roku ma powstać 19 tys. mil nowych rurociągów. Budowa ma kosztować 31,4 mld dolarów, a produkcja ma wzrosnąć do 12,7 miliona baryłek dziennie. Sam rurociąg Keystone XL ma kosztować 7,6 miliarda dolarów.
Zasoby amerykańskiej ropy z łupków są szacowane na 301 miliardów ton i są największe na świecie. 1 tona zawiera do 40 dm sześciennych materiałów ropopochodnych.