Amerykańska Rezerwa Federalna ogranicza program pobudzania gospodarki
Amerykańska Rezerwa Federalna zapowiedziała w środę ograniczenie programu skupu obligacji, którego zadaniem jest pobudzanie gospodarki USA. Giełdy za Oceanem zareagowały na ten długo oczekiwany ruch pozytywnie.
18.12.2013 | aktual.: 19.12.2013 07:07
Bank centralny Stanów Zjednoczonych zdecydował, że skala zakupu aktywów będzie ograniczona od stycznia o 10 mld dol. i będzie wynosiła 75 mld miesięcznie. Fed będzie tym samym skupował miesięcznie obligacje skarbowe warte 40 mld USD oraz obligacje zabezpieczone hipotekami MBS warte 35 mld USD miesięcznie
Ruch Rezerwy, który może być zaskoczeniem dla wielu inwestorów, związany jest z lepszymi perspektywami gospodarki i rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. "To historyczny punkt zwrotny w największym eksperymencie polityki pieniężnej w dziejach" - oceniła agencja Reutera.
Środowa decyzja to pierwszy krok w kierunku wycofywania się z bezprecedensowo luźnej polityki monetarnej Fed. "Jeśli napływające informacje będą potwierdzały oczekiwania FOMC, co do kontynuacji poprawy na rynku pracy oraz inflacji zmierzającej w kierunku długoterminowego celu, komitet prawdopodobnie dalej będzie stopniowo ograniczał skalę skupu aktywów" - napisano w oświadczeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku wydanym po posiedzeniu.
Program skupu aktywów Rezerwy Federalnej stanowi rdzeń polityki pokryzysowej FED-u. Jego źródła sięgają 2008 r., gdy upadł założony w 1850 r. jeden z największych w Stanach Zjednoczonych bank oferujący usługi finansowe dla firm Lehman Brothers. Międzynarodowe instytucje finansowe wskazywały, że odejście od programu niego będzie miało wpływ na cały świat.
Po tym jak zaczął się kryzys Rezerwa Federalna szybko obcięła stopy procentowe do zera i rozpoczęła zakrojony na szeroką skalę program skupu obligacji nazywanym ilościowym luzowaniem (quantitative easing QE). Ta niekonwencjonalna polityka pieniężna używana jest przez banki centralne, by stymulować gospodarki do wzrostu, gdy tradycyjne narzędzia (jak np. obniżanie stóp procentowych) zawodzą.
Niskie stopy procentowe mają zachęcić banki do szerszej akcji kredytowej, a łatwy dostęp do pieniądza dla firm spowodować inwestycje, powstawanie dodatkowych miejsc pracy i wyższą konsumpcję. Wszystko w imię walki z kryzysem.
W swoim komunikacie po posiedzeniu Fed podkreślił, że prawdopodobnie utrzyma stopy procentowe w pobliżu zera długo po tym, jak stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych spadnie poniżej 6,5 proc.
Inwestorzy w USA dobrze przyjęli tę decyzję. Indeksy poszły w środę w górę - S&P zyskiwał 0,8 proc. W zeszłym miesiącu bezrobocie w Stanach Zjednoczonych spadło do 7 proc., najniższego poziomu od pięciu lat.
Na zamknięciu Dow Jones wzrósł o 1,84 proc. do 16 167,97 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 1,15 proc. do 4070,06 pkt. Indeks S&P 500 wzrósł o 1,66 proc. do 1810,65 pkt.
Obecna runda ilościowego luzowania ruszyła 15 miesięcy temu. Od tego czasu Fed skupiło papiery o wartości biliona dolarów.
Bezprecedensowa polityka Rezerwy Federalnej dostarczając ogromne środki na rynek wywindowała giełdy w USA na rekordowe poziomy, ale spowodowała też zawirowania walutowe na rynkach wschodzących.
Inwestorzy, którzy spodziewali się ograniczenia programu skupu obligacji wycofywali swoje aktywa z krajów takich jak Turcja, Indonezja, czy Brazylia powodując przeceny na tamtejszych giełdach i osłabienie ich walut.
Kolejne posiedzenie FOMC, na którym będą podejmowane decyzje w sprawie polityki monetarnej w USA zaplanowane jest na 28-29 stycznia. Będzie to ostatnie posiedzenie z udziałem prezesa Fed Bena Bernanke, którego kadencja na tym stanowisku dobiega końca w styczniu.
Prezydent USA Barack Obama nominował na początku października na stanowisko nowego prezesa Fed Janet Yellen, dotychczasową wiceprezes Rezerwy Federalnej. Rynek ocenia, że wybór dotychczasowej wiceprezes Fed oznacza kontynuację dotychczasowego nastawienia w polityce monetarnej amerykańskiego banku centralnego.