Trwa ładowanie...

Analitycy o decyzji SNB: szok. Oszukali rynek

Polski sektor bankowy jest stabilny i odporny na szoki zewnętrzne, w tym na zmienność kursu walutowego - poinformował w komunikacie Narodowy Bank Polski. Bank centralny zapewnił, że uważnie obserwuje i analizuje sytuację na rynku walutowym. Analitycy nie pozostawiają suchej nitki na decyzji Narodowego Banku Szwajcarii.

Analitycy o decyzji SNB: szok. Oszukali rynekŹródło: AFP, fot: FABRICE COFFRINI
d3ttsj7
d3ttsj7

"Znaczące wzmocnienie franka szwajcarskiego wobec złotego nie ma związku z sytuacją gospodarczą i fundamentami makroekonomicznymi Polski. Jest ono spowodowane decyzją Narodowego Banku Szwajcarii o uwolnieniu kursu franka w stosunku do euro. Narodowy Bank Szwajcarii zdecydował jednocześnie o obniżeniu stóp procentowych" - podał w komunikacie NBP.

"Wzmocnienie się franka szwajcarskiego obserwowane jest wobec wszystkich głównych walut. Fluktuacje kursu złotego w stosunku do euro nie odbiegają od obserwowanych w ostatnim czasie" - dodano.

Szwajcarski bank centralny (SNB) ogłosił, że przestaje bronić swojej waluty i uwalnia jej kurs. Dotąd SNB utrzymywał tzw. sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,2 franka. Decyzja ta wywołała panikę na rynkach, a kurs CHF/PLN wspiął w ciągu dnia się nawet powyżej 5 zł, co było historycznym poziomem. W środę po południu frank szwajcarski kosztował 3,57 zł.

d3ttsj7

Szok i niedowierzanie

Zdaniem analityków decyzja szwajcarskiego banku centralnego uderzy w polskich kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich. Z ich wyliczeń wynika, że raty ok. 700 tys. osób ostro pójdą w górę. Ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski zwrócił uwagę, że skala szoku na rynku walutowym jest tak ogromna, iż negatywnie wpłynął on również na sytuację na rynku akcji.

- To jest szok i nie mam pojęcia, co się dalej wydarzy - skomentował Ignacy Morawski z BIZ Banku. - Jeżeli doszło do tak fundamentalnego załamania i kurs w ciągu jednego dnia był w stanie ruszyć się o 20 procent, nie sposób przewidzieć, jak będzie się dalej zmieniał - dodał.

Zdaniem Morawskiego decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) jest niezrozumiała. - Skoro w poniedziałek (12 stycznia) członek zarządu SNB mówił, że utrzymywanie kursu 1,20 wobec euro będzie fundamentem ich polityki pieniężnej, więc można powiedzieć, że oszukali oni rynek w sposób nieodpowiedzialny - komentuje analityk.

- Rozumiem, że mieli powody, żeby to zrobić, ale nie trzy dni potem jak zapewniali, że to będzie fundament ich polityki. Szok, że w takim kraju, jak Szwajcaria, coś takiego się dzieje - dodaje.

d3ttsj7

Także Konrad Ryczko z BOŚ zaznacza, że zniesienie sztywnego kursu euro jest dla niego dużym zaskoczeniem. - We wszelkich analizach nikt tego nie zakładał - mówi.

Analityk przyznaje jednak, że dziwne było to, że pomimo ujemnych stóp procentowych franka jego kurs utrzymywał się wcześniej lekko powyżej 1,20. - Tak jakby ktoś mimo wszystko wkładał pieniądze we franki, nie mając gwarancji umocnienia franka - mówi. Przyznaje, że podejrzewano, iż powodem są działania Rosjan, którzy chcieli "przewalutować się w bezpieczne pieniądze".
- Jeśli chodzi o złotego, to stawiałbym na kurs koło czterech złotych - mówi Ryczko. Chyba że, dodaje, rząd podejmie jakieś działania. - Wybory się zbliżają, więc może pojawić się jakaś kiełbasa wyborcza - zaznacza. Rząd może mieć jednak problem polityczny, dodaje analityk, bo pomoc dla posiadaczy kredytów we frankach może oburzyć tych, którzy tych kredytów nie mają. Nie można też jego zdaniem wykluczać jakichś kolejnych działań Szwajcarów w kierunku osłabienia kursu franka, bo dla nich obecny kurs franka "to jest zabójstwo dla gospodarki".

Przemysław Kwiecień z XTB także uważa, że "przynajmniej przez kilka tygodni kurs franka wobec złotego będzie powyżej 4 złotych". - Może za jakiś czas, jak trochę tego kurzu opadnie, frank trochę tego umocnienia odda, ze względu na fakt, że SNB jednocześnie wprowadził ujemne stopy procentowe. Inwestorzy instytucjonalni będą więc musieli płacić za to, że trzymają franka - zaznacza Kwiecień. - Na pewno jednak nie będzie to rychłe i nie będzie to proces tak skokowy, jak skokowe było umocnienie franka po dzisiejszej decyzji - dodaje.

d3ttsj7

Przed godz. 16 indeks WIG 20 tracił prawie 3,1 proc. Giełdę w dół ciągnie sektor bankowy. Najbardziej spadły kursy banków, które mają w swoim portfelu kredyty we frankach szwajcarskich na znaczne sumy. Kurs Getin Noble załamał się i spadał o prawie 17 proc. mBank tracił ponad 6,9 proc, kurs banku bank Getin spadł o 6,7 proc., BZ WBK tracił 8,6 proc., a PKO BP spadał o 7,7 proc.

KNF uspokaja

Polskim bankom nie zagrażają konsekwencje czwartkowej decyzji szwajcarskiego banku centralnego - uspokaja Komisja Nadzoru Finansowego. Przypomina dobre wyniki naszych banków w ubiegłorocznych stress testach.

"Wyniki testów warunków skrajnych przeprowadzanych przez UKNF, NBP (Narodowy Bank Polski), EBA (European Banking Authority - Europejski Urząd Nadzoru Bankowego) wskazują, że polski sektor bankowy jest odporny nawet na znaczące osłabienie się złotego względem franka, jak też ewentualne silne i skumulowane w jednym momencie pogorszenie spłacalności kredytów frankowych" - poinformował nadzorca w czwartkowym komunikacie.

d3ttsj7

W kwietniu ub. roku europejski nadzór bankowy (EBA) rozpoczął tzw. stress testy europejskich banków. Ich wyniki miały zobrazować, czy poradziłyby sobie one w przypadku załamania gospodarki. Operacja polega na sprawdzeniu, jak banki radzą sobie w skrajnych scenariuszach rozwoju sytuacji gospodarczej: recesji, wzrostu bezrobocia, spadków na giełdach, utraty zaufania do obligacji państwowych czy wzrostu nieściągalnych kredytów. Udział we tych testach wzięło sześć banków z Polski. Podobne badania przeprowadzał w tym czasie również Europejski Bank Centralny (EBC), który dokonał przeglądu jakości aktywów (Asset Quality Review - AQR) banków ze strefy euro.

KNF podjął jednak decyzję o dodatkowym, samodzielnym przebadaniu polskich banków według metodyki stosowanej przez Europejski Bank Centralny. Badaniem tym objęto 15 banków komercyjnych, które pokrywały 72 proc. aktywów sektora bankowego, a sektora banków komercyjnych - 79 proc. W większości były to banki notowane na GPW. W gronie tym znalazły się: Alior Bank, Bank BPH, Bank Gospodarki Żywnościowej, Bank Handlowy, Bank Millennium, Bank Ochrony Środowiska, Bank Pekao, BZ WBK, BNP Paribas, Deutsche Bank Polska, Getin Noble Bank, ING Bank Śląski, mBank, PKO BP, Raiffeisen Bank Polska.

KNF wskazał ponadto, że przy utrzymaniu stóp procentowych LIBOR CHF na poziomie zbliżonym do obecnego wzrost kursu CHF/PLN do 4,0 zł, a nawet 4,5 zł i 5,0 zł, powinien zostać zaabsorbowany przez większość kredytobiorców CHF, a miesięczna zmiana raty spłaty byłaby porównywalna do tych, jakie płacili kredytobiorcy mający analogiczny kredyt w PLN.

d3ttsj7

"Istotny wzrost ryzyka następuje natomiast przy założeniu połączenia wzrostu kursu CHF/PLN ze znacznym wzrostem stóp procentowych LIBOR CHF, któremu jednak przeciwdziała jednoczesna decyzja banku centralnego Szwajcarii o obniżeniu stóp procentowych o 50 punktów bazowych" - zaznaczono.

"Relatywnie korzystna sytuacja większości kredytobiorców CHF wynika z tego, że obserwowanemu od połowy 2008 r. osłabieniu złotego towarzyszy spadek stóp procentowych LIBOR CHF, co w całości lub znacznym stopniu rekompensowało skutki osłabienia złotego" - dodano.

KNF podkreślił też, że istotna część zadłużenia w CHF w ostatnich latach została spłacona. "Od końca 2009 r. wolumen kredytów mieszkaniowych dla gospodarstw domowych w CHF (wyrażony w walucie naturalnej) w sektorze bankowym obniżył się o 21,6 proc." - podał nadzorca.

d3ttsj7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ttsj7