Arabowie zdziwieni zachowaniem miejscowych. Wszystko przez pogodę
Podhale cieszy się coraz większą popularnością wśród arabskich turystów. Jednak jak donosi "Gazeta Wyborcza", wielu z nich żałuje, że nie przyjechało do Polski wiosną lub latem z powodu pogody. Co więcej, narzekają na temperaturę w pensjonatach.
16.07.2024 | aktual.: 16.07.2024 07:33
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej przyznał, że wzrost liczby arabskich turystów na Podhalu sięga już 10 proc. Podejrzewa, że ma to związek z większą liczbą lotów z Półwyspu Arabskiego do Krakowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arabowie pokochali pogodę w Zakopanem
Najwięcej Arabów krząta się po Krupówkach, a wzrok miejscowych przyciągają kobiety w hidżabach. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", to właśnie oni są jedynymi osobami, które nie chowają się przed deszczem. Wręcz przeciwnie - niektórzy wyciągają parasolki lub zakładają peleryny, a inni pozwalają sobie zmoknąć.
Omar, turysta z Kuwejtu, przyznał w rozmowie z dziennikiem, że żałuje, że nie przyjechał do Polski wiosną lub jesienią, ponieważ dla niego deszcz i grzmoty to "największe doznanie".
Przed chwilą mieliśmy trzecie opady w ciągu ostatnich kilku godzin, my tyle nie widujemy u siebie przez cały rok - przekonywał.
Jednak jak dodał, jest nieco zaskoczony zachowaniem innych osób. - Dziwię się, że miejscowi kryją się przed deszczem pod dachem, to przecież wtedy robi się najbardziej klimatycznie, szczególnie w górach. Można poczuć się jak w filmie - stwierdził.
Arabowie zaczęli się targować. Narzekają na pensjonaty
Górale są zadowoleni z napływu arabskich turystów i przygotowali informacje w ich języku w pensjonatach czy hotelach. Jednak z obserwacji miejscowych wynika, że nie są już tak chętni do wydawania pieniędzy, jak w poprzednich latach. Co więcej, zaczynają się targować.
Jeden z woźniców na Krupówkach przyznał w rozmowie z "GW", że ostatnio próbował wytłumaczyć rodzinie z Abu Dhabi, dlaczego muszą zapłacić więcej za jazdę fasiągiem niż na Gubałówce.
- Nie potrafili zrozumieć, że tamtejsi fiakrzy wożą turystów tylko przez kilkadziesiąt minut po okolicy, podczas gdy my wozimy ich przez ponad dwie godziny po Zakopanem. Nie dali się przekonać i w końcu zrezygnowali z usług - oznajmił pan Jan.
Poza tym część arabskich turystów narzeka na zbyt niską temperaturę w pensjonatach. Okazuje się bowiem, że 23 stopnie Celsjusza to dla nich za mało. W związku z tym interweniują w hotelowych recepcjach, ale w przypadku rodzinnych pensjonatów pojawiają się spory, bo hotelarze nie chcą włączać ogrzewania w środku wakacji.
Dlaczego Arabowie pokochali Polskę?
- Polska to, dla osób ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) i państw Zatoki Arabskiej, turystyczna destynacja nr 1 wśród państw strefy Schengen - przyznała w rozmowie z WP Finanse Rahma Abdelaal, kierowniczka biura podróży Al Qaed w Adżmanie.
Jej zdaniem tym, co przyciąga turystów z dalekich regionów jest pogoda - szukają bowiem ucieczki od upałów w rodzinnych krajach. Poza tym kuszą ich "urzekające krajobrazy, bujna zieleń, jeziora i góry".
- Najbardziej atrakcyjna dla tego rynku w Polsce jest natura - możliwość siedzenia na trawie, dotyk kory drzewa i piękne widoki - dodała Katarzyna Kuziemska z Departamentu Planowania i Rozwoju Polskiej Organizacji Turystycznej (POT).