Arabskie biuro podróży: Polska to kraj nr 1. Wyjaśniają dlaczego

Arabowie pokochali Zakopane, a my Polacy powoli przyzwyczajamy się do ich widoku na Krupówkach i pod Gubałówką. Ale w zasadzie dlaczego nasz kraj stał się tak bardzo popularny w krajach Zatoki Arabskiej? O to zapytaliśmy w Adżmanie.

Skąd pochodzą arabscy turyści, którzy odwiedzają Polskę?
Skąd pochodzą arabscy turyści, którzy odwiedzają Polskę?
Źródło zdjęć: © East News | Paweł Murzyn
Kamil Rakosza-Napieraj

13.07.2024 | aktual.: 13.07.2024 09:25

Polska to, dla osób ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) i państw Zatoki Arabskiej, turystyczna destynacja nr 1 wśród państw strefy Schengen - mówi Rahma Abdelaal, kierowniczka biura podróży Al Qaed w Adżmanie.

Kiedy Arabowie pokochali Polskę?

Jak twierdzi moja rozmówczyni, wzrost zainteresowania naszym państwem wśród turystów z krajów arabskich pojawił się w przedpandemicznym 2019 r., by osiągnąć szczyt w roku ubiegłym. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Tylu arabskich turystów przyjechało do Polski
Tylu arabskich turystów przyjechało do Polski© WP | Angelika Sętorek

Z powyższej tabeli wynika, że liczba turystów z Arabii Saudyjskiej w 2023 r. wróciła do tej z 2019 r. Lata 2020-2021 to w zasadzie lata "martwe". "Spadek liczby turystów w 2020 r. w porównaniu z 2019 r. wynikał przede wszystkim z wprowadzonych w marcu 2020 r. ograniczeń w podróżowaniu związanych z COVID-19" - wyjaśnia GUS.

Co ciekawe, w przypadku turystów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich liczba przyjezdnych zwiększyła się w zeszłym roku praktycznie dwukrotnie w stosunku do 2019 r. W 2023 r. Polskę odwiedziło 42,5 tys. osób z kraju Emirów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W I kwartale 2024 r. natomiast nad Wisłę przyjechało 3,3 tys. mieszkańców ZEA oraz 34,4 tys. osób z krajów tzw. Żyznego Półksiężyca, czyli Iraku, Syrii, Jordanii, Libanu, Egiptu, Izraela i Palestyny. To niewiele, ale pamiętajmy, że w Polsce to okres zimowy, który nie jest dla Arabów tak samo pociągający jak miesiące późnowiosenne i letnie.

- Przyjemne warunki pogodowe w czasie miesięcy letnich przyciągają arabskich turystów szukających ucieczki przed upałami w swoich rodzinnych krajach - podkreśla Abdelaal. Mowa przede wszystkim o okresie od maja do września. - To pozwala cieszyć się pogodą w trakcie aktywności na zewnątrz - dodaje.

Dlaczego Arabowie wybierają Polskę?

Poza warunkami atmosferycznymi Rahma Abdelaal wskazuje także na inne rzeczy, które przyciągają Arabów do Polski, a będąc bardziej dokładnym, do ich ukochanych Krakowa i Zakopanego.

Przede wszystkim to urokliwa natura. Jak podkreśla kierowniczka biura podróży w Adżmanie, to "urzekające krajobrazy, bujna zieleń, jeziora i góry", które pociągają arabskich turystów poszukujących spokoju i instagramowych miejscówek.

Skąd pochodzą arabscy turyści przyjeżdżający do Polski
Skąd pochodzą arabscy turyści przyjeżdżający do Polski© WP | Angelika Sętorek

- Goście z tego regionu świata uwielbiają robić zakupy, ceny naszych towarów są dla nich niezwykle atrakcyjne. Jednak najbardziej atrakcyjna dla tego rynku w Polsce jest natura - możliwość siedzenia na trawie, dotyk kory drzewa i piękne widoki. Również to, że mogą wyjść swobodnie na świeże, rześkie powietrze, poczuć spadający deszcz czy wiatr, smak i zapach warzyw i owoców jest nie do przecenienia. Te rzeczy mają dla nich ogromną wartość, czego my, jako Polacy absolutnie nie doceniamy, bo mamy to na co dzień - komentuje Katarzyna Kuziemska z Departamentu Planowania i Rozwoju Polskiej Organizacji Turystycznej (POT).

Arabowie zwracają także uwagę na miejsca, w których mieszkają. Mniej cenią hotele, bardziej niewielkie domki. - Rośnie popyt wśród arabskich turystów na zakwaterowanie w domkach, ponieważ zapewniają prywatność i bliskość natury. Polska oferta w tym zakresie jest szczególnie atrakcyjna - podkreśla Rahma Abdelaal.

Ponieważ podróżują często całymi rodzinami, szukają zakwaterowania w wolnostojących domkach, najchętniej drewnianych, o wysokim standardzie. Cenią sobie prywatność, nie chcą spotkać na korytarzu sąsiada - dodaje Katarzyna Kuziemska.

Także koszt wakacji w Polsce jest czynnikiem przyciągającym Arabów do naszego kraju. - W porównaniu z innymi krajami strefy Schengen, Polska jest postrzegana jako bardziej przystępna cenowo dla arabskich turystów, oferując szeroki wybór opcji budżetowych na zakwaterowanie, wyżywienie i atrakcje - mówi Abdelaal.

Zakopane, Kraków i długo, długo nic

Arabów na wakacjach można spotkać przede wszystkim w Krakowie i w Zakopanem. Nie bez przyczyny. Do stolicy Małopolski kursuje wiele połączeń lotniczych z krajów Bliskiego Wschodu. W sezonie z Szardży lub z Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich do Krakowa nawet dwa lub trzy razy dziennie.

Zakopane Arabowie znają z działań promocyjnych m.in. Polskiej Organizacji Turystycznej. Najsilniejszą formą promocji w krajach Zatoki Arabskiej jest jednak marketing szeptany. - Tak było właśnie w przypadku Małopolski i Zakopanego - mówi Katarzyna Kuziemska z POT. -  Zakopane i Kraków mają już dobrze rozpoznane. Wiele rzeczy ogarniają na własną rękę - dodaje.

Zdaniem specjalistki z Departamentu Planowania i Rozwoju POT, "teraz jest dobry moment, aby rozpropagować wśród nich inne regiony Polski, które do tej pory jeszcze nie zostały przez nich (Arabów - red.) odkryte. W rozmowie z nami wspomina m.in. o organizowanej niedawno wycieczce w rejony Beskidu Śląskiego.

Rahma Abdelaal mówi o problemie, na który napotykają arabscy turyści. To kwestia, której rozwiązanie mogłoby zaowocować zwiększeniem ich liczby nad Wisłą. Mowa o restauracjach halal.

Dla nieznających arabskiego halal określa to, co jest dozwolone w świetle szariatu. Szariat natomiast to prawo normujące życie muzułmanów. Pewien kodeks postępowania regulujący obyczaje religijne i kulturowe.

W przypadku produktów mięsnych halal będzie m.in. żywność przygotowana w specjalny sposób, np. w procesie uboju rytualnego oraz pochodząca od konkretnych gatunków zwierząt. Zabroniona, czyli haram jest np. wieprzowina. W Zakopanem działa już co najmniej jedna taka restauracja, o czym pisaliśmy w WP Finanse. Zdaniem kierowniczki biura podróży Al Qaed kilka takich lokali w skali kraju to stanowczo za mało.

- Ten niedobór wpływa na wybór miejsc do spożywania posiłków, prowadząc do poszukiwania odpowiednich restauracji i ograniczonego doświadczenia kulinarnego. Rozwiązanie tego problemu mogłoby znacznie zwiększyć ogólną atrakcyjność Polski dla arabskich turystów - podsumowuje.

Kamil Rakosza-Napieraj, dziennikarz i wydawca WP Finanse i money.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (311)