Bąbelki z procentem
W sylwestra w handlu tradycyjnym średnio na co piątym paragonie z alkoholem widnieje wino musujące.
07.12.2012 10:38
Jak pokazuje monitoring handlu tradycyjnego CMR, właściwie tylko przez dwa dni w roku - 30 i 31 grudnia - wina musujące awansują do jednych z częściej kupowanych produktów w tym kanale. Producenci i importerzy win musujących oczywiście z tego powodu się cieszą, ale jednocześnie ubolewają, że w naszej kulturze spożywania alkoholu tego typu trunki pije się z powodu nadzwyczajnych okazji. Bywa, iż tylko w Nowy Rok.
- Ten rynek jest zakładnikiem pokutującego w Polsce stereotypu. Nie ma jeszcze u nas zwyczaju sięgania po ten rodzaj trunku podczas spotkania z przyjaciółmi czy też miłego wieczoru we dwoje - tłumaczy Michał Jaskulski, marketing manager Pernod Ricard Polska.
Czas na jakość
Według Ambry (Dorato, Cin & Cin, Fiore) w hipermarketach i supermarketach aż 41 proc. ilościowej sprzedaży tej kategorii przypada na grudzień, z czego większość na dwa ostatnie tego tygodnia. Można założyć, że w handlu tradycyjnym struktura sprzedaży jest podobna. Rynkowy bilans nie wypada dla branży korzystnie - kategoria od paru lat znajduje się w trendzie spadkowym. Jak po-daje Ambra za Nielsenem, w okresie październik 2011 r. - wrzesień 2012 r. sprzedaż win musujących w porównaniu z tym samym okresem z lat poprzednich, spadła wartościowo o 2,4 proc., wolumenowo zaś o 9,5 proc. Pociechą może być prognoza londyńskiego International Wine & Spirit Re-search (IWSR), z której wynika, że do 2017 r. rynek win musujących będzie stabilny - ilościowo spadnie o 1,7 proc.
Dysproporcja w dynamice spadków wolumenowej i wartościowej sprzedaży dla producentów markowych win musujących jest dobrą wiadomością. Świadczy o tym, że rynek zmierza w stronę droższych trunków o lepszej jakości.
- W ostatnich pięciu latach wielu rodzimych producentów tanich win gazowanych zamknęło swe zakłady produkcyjne, co z korzyścią wpłynęło na zmianę struktury sprzedaży w tym segmencie rynku - mówi Mariusz Glenszczyk, wiceprezes firmy TiM.
Kwestia smaku
Liderem kategorii jest Ambra, której marki: Dorato, Cin & Cin, Michelangelo, Igristoje Carskoje, mają razem 24,8 proc. rynku w ujęciu ilościowym i 30,8 proc. w ujęciu wartościowym (Ambra za Nielsenem, 12 miesięcy do sierpnia-września 2012 r.). Wina musujące znajdują się w ofercie m.in. TiM (m.in. Vencizano), Barteksu (m.in. Istra Spumante) czy Vinpolu (m.in. Henkell). Oryginalny francuski szampan marki Moët & Chandon sprzedaje w Polsce LVMH - Moët Hennessy Louis Vuitton. Jak odnotował w swoim raporcie IWSR, segment szampana jako jedyny urósł o 12,7 proc. w ujęciu ilościowym. Po raz pierwszy w historii w Polsce został przekroczony próg 20 tys. kartonów (po 9 l). Wprawdzie jest to wciąż relatywnie niski poziom konsumpcji, ale chodzi o wina w cenie po-nad 200 zł za butelkę. Trend wzrostowy w tym segmencie może świadczyć, że nastawienie Polaków do tego typu trunków zaczyna się zmieniać.
Wprawdzie prezes Ambry Robert Ogór narzeka na brak wsparcia gastronomii i zainteresowania środowisk opiniotwórczych upowszechnianiem innych niż toast okazji do konsumpcji wina musującego. Trudno więc sprawić, by picie tych win stało się w społeczeństwie modne. Co nie oznacza jednak, że Ambra jako lider kategorii nie ma takich ambicji.
Według tego producenta jednym z czynników zniechęcających do tej kategorii jest to, iż większość win musujących dostępnych na rynku nie ma wyraźnie rozpoznawalnych cech smakowych. Ambra postanowiła to zmienić, wprowadzając markę Fiore. Jest to trunek adresowany do kobiet, powstały na bazie włoskiego wina musującego z dodatkiem naturalnego soku z owoców.
- Fiore to produkt, który rozszerza znacznie perspektywy konsumpcji. Nie jest tak jak tradycyjne wina musujące produktem sezonowym - cechuje go całoroczna konsumpcja - mówi Katarzyna Brodowska, senior brand manager marek Fiore, Piccolo w firmie Ambra. Podkreśla, że to właśnie sprawia, iż w okresie pozasezonowym jest już czwartym najlepiej rotującym produktem szampańskim na półkach sklepowych. - Fiore staje się całkowicie oddzielnym segmentem w konsumenckim zakupowym drzewie decyzyjnym, możemy go postrzegać jako odrębną subkategorię rynkową, która ma dodatkowo szanse pozyskać użytkowniczki innych kategorii, takich jak piwa smakowe czy RTD - mówi Brodowska.
Paweł Wrabec