Baloniki, daszki i szkolne wycieczki. 25 lat McDonald’s w Polsce
Pierwszy McDonald’s w Polsce został otwarty równo ćwierć wieku temu: 17 czerwca 1992 roku. Przed warszawskim Sezamem, gdzie mieścił się lokal, ustawiały się długie kolejki. Dziś nie ma już nawet tego budynku, ale sama sieć na dobre zadomowiła się nad Wisłą.
- Pamiętam te daszki, nosiła je obsługa - wspomina Monika. - Były też baloniki - dodaje Agata. - Ja byłam w McDonaldzie ze szkolną wycieczką - śmieje się Monika.
Pierwszy McDonald's był po latach PRL-u powiewem Zachodu. I to takiego przez duże Z. O tym, czy hamburgery są zdrowe i czy od frytek się tyje, nikt wówczas nie myślał. Ważne było to, że do jedzenia dodawano kartonowe daszki, a do zestawów dla dzieci były dołączane zabawki. Dwudziestolatkowie już nie pamiętają Polski bez McDonaldów, a dla trzydziestolatków z lokalami sieci wiążą się wspomnienia z dzieciństwa. Fast foody były u nas nowością, nie zdążyły jeszcze spowszednieć. Dlatego ówczesna podstawówkowa dzieciarnia niemalże do McDonaldów pielgrzymowała. - Panowała nawet moda na urodziny w McDonaldzie. Impreza w lokalu, a nie w domu jubilata, hamburgery i drobne upominki dla wszystkich gości... To było coś - wspomina Małgosia, rocznik 85.
Samego otwarcia restauracji na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej nie pamięta, miała wtedy siedem lat. A było to wydarzenie sporej rangi. Obecniej z podobną pompą nie otwiera się nawet autostrad. Wstęgę przecinał minister pracy Jacek Kuroń. Była tam też Agnieszka Osiecka, był trener Kazimierz Górski. Wyłożono księgę pamiątkową. Na otwarcie przyszło kilkadziesiąt tysięcy warszawiaków, złożyli ponad 13 tysięcy zamówień. Niektórzy nawet założyli z tej okazji stroje wizytowe. Nad porządkiem czuwali ochroniarze.
Za sztandarowy produkt sieci, czyli Big Maca trzeba było zapłacić 25 tysięcy złotych, a w zestawie - 39 tys. zł. Frytki kosztowały 7 lub 10 tysięcy. To ceny sprzed denominacji, żeby przeliczyć je na dzisiejsze złotówki trzeba odjąć cztery zera. Takie przeliczenie nie uwzględnia jednak inflacji i wzrostu siły nabywczej Polaków.
Dziś już ten lokal nie istnieje - poszedł pod kilofy razem z całym Sezamem. W tym miejscu ma powstać nowoczesny biurowiec. Sama sieć radzi sobie za to bardzo dobrze. W Polsce pod jej znakiem działa 386 lokali, które obsługują ponad pół miliona gości dziennie. Restauracje zlokalizowane są w ponad 150 miastach na terenie całego kraju. Trzy czwarte to obiekty franczyzowe, prowadzone przez polskich przedsiębiorców. Otwarcie każdego kolejnego lokalu sieci to inwestycja rzędu 6-7 mln złotych.
Polski McDonald’s zatrudnia obecnie ponad 20 tys. osób.