Banki nadziały klientów na widełki
Nie tylko kredytobiorcy interesują się spreadami na kredytach walutowych. Przyglądają się im też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisja Nadzoru Finansowego. Znajdą coś? Pyta "Puls Biznesu".
20.11.2008 | aktual.: 27.11.2008 15:36
Pół miliarda złotych – tyle szacunkowo banki zarobiły na różnicach kursów walut w pierwszym półroczu. W drugim kwota może być jeszcze wyższa, szczególnie po ostrych zwyżkach cen franka szwajcarskiego, jakie banki zafundowały klientom w czwartym kwartale. Spready, czyli różnica między ceną kupna i sprzedaży waluty, w jakiej udzielany jest kredyt, z dnia na dzień poszybowały w górę. Expadner wyliczył, że przy maksymalnym rozwarciu widełek koszty wynikające z różnicy kursów mogą stanowić 20 proc. raty kredytowej płaconej przez klienta.
Potwierdzają to nasze nieoficjalne informacje, że bankom bardzo zależy, aby KNF w rekomendacji przygotowywanej na grudzień nie zajmowała się spreadami. Pod lupę weźmie je również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Więcej w "Pulsie Biznesu".