Banki w centrum uwagi - komentarz po sesji
Wczorajsza sesja za oceanem nie wyglądała najlepiej. Indeksy spadały, a głównym powodem takiego zachowania były wyniki kwartalne publikowane przez amerykańskie spółki. Raporty przedstawione do tej pory często rozczarowują. Jeśli nawet wyniki przekraczają oczekiwania analityków, to bywają jednak gorsze od osiągniętych w porównywalnym okresie z poprzedniego roku. Do tego dochodzą jeszcze ostrożne przewidywania zarządów co do wyników w najbliższych kwartałach.
28.01.2015 | aktual.: 28.01.2015 17:53
Do tej pory amerykański rynek nie reagował na ten fakt, a pomagała mu hossa na europejskich parkietach napędzana wizją uruchomienia programu QE. Jednak reakcja kiedyś musi nadejść i wczoraj byliśmy tego świadkami. Sporym ciężarem dla amerykańskich indeksów była we wtorek mocno taniejąca spółka Apple, która po sesji miała opublikować kwartalne wyniki. Tym razem jednak inwestorzy się nie zawiedli i raport okazał się dużo lepszy od i tak ambitnych prognoz. W notowaniach posesyjnych kurs akcji odrobił z nawiązką wcześniejsze straty. Dzięki temu nastroje przed otwarciem dzisiejszych notowań w Europie były nieco lepsze i zaowocowało to pozytywnym otwarciem na wielu parkietach. Także w Warszawie indeks największych spółek rozpoczął dzień po zielonej stronie. Niestety, podobnie jak na europejskich giełdach, ten początkowy optymizm szybko się ulotnił i przed godziną 10.00 byliśmy już pod kreską. Przed południem sytuacja zaczęła się poprawiać.
Zawdzięczaliśmy to poprawie notowań w Europie, a także wzrostowi notowań polskich banków. Dziś mieliśmy poznać propozycje rządu dotyczące kredytów we frankach. Rynek nieco obawiał się, że mogą one odbić się ujemnie na kondycji sektora bankowego. Gdy jednak okazało się, że żadnych rewolucji nie zobaczymy, inwestorzy chętniej zaczęli kupować przecenione akcje banków. Indeks blue chipów dotarł około godziny 13.30 do poziomu 2330 punktów. Do rozpoczęcia sesji za oceanem utknął nieco poniżej tego poziomu i choć wydawało się, że po dobrym początku notowań na Wall Street uda nam się podejść nieco wyżej, to ostatecznie sztuka ta się nie udała.
Obroty osiągnęły dziś poziom nieco poniżej jednego miliarda złotych. Wzrost zanotowało 171 spółek, a spadek – 153. href="http://finanse.wp.pl/isin,PL9999999987,notowania-podsumowanie.html">WIG20WIG20 (Zobacz notowania indeksu ») zakończył się ostatecznie wzrostem o +0,40%, mWIG40 spadł o -0,20%, a sWIG80 wzrósł o +0,70%. Najlepiej prezentowały się spółki informatyczne i banki, najsłabiej – mediowe i paliwowe.
Wśród spółek z indeksu WIG20 pozytywnie wyróżniał się dziś sektor bankowy. Jednak nie wszystkie duże banki radziły sobie równie dobrze. Bardzo duże wzrosty zanotowały href="http://finanse.wp.pl/isin,PLPKO0000016,notowania-podsumowanie.html">PKO BPPKO BP (Zobacz notowania spółki ») i href="http://finanse.wp.pl/isin,PLBRE0000012,notowania-podsumowanie.html">mBankmBank (Zobacz notowania spółki ») rosnąc odpowiednio o +5,15% i +4,73%. Nieco gorzej poradził sobie BZWBK odnotowując wzrost o +1,3%. Pod kreską dzień zakończyły PEKAO (-0,22%) i Alior (-1,81%). Spoza sektora bankowego dobrze poradziły sobie: Synthos (+2,72%) i Asseco Poland (+2,06%). Słabszy dzień miały: PGNiG (-2,95%), PKNOrlen (-2,15%), Kernel (-2,35%), Lotos (-2,05%) i JSW(-4,35%).
Wśród małych i średnich spółek dobrze wypadły dziś: Getin Noble Bank, Asbis, Groclin, Milkiland, Zamet, Zetkama, ZE PAK, Sygnity i EkoExport. Najsłabiej zaś prezentowały się: ES System, Cyfrowy Polsat, Energa, Grajewo, Polska Grupa Odlewnicza, Unicredit i Serinus.
Dziś wieczorem poznamy komunikat po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku i od jego treści będzie zależało, w którą stronę podążą rynki w następnych dniach. Żadnych zmian w parametrach polityki monetarnej nie należy się spodziewać, jednak pewne wskazówki co do momentu rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych możemy zobaczyć.
Gdyby wydźwięk tego komunikatu okazał się jastrzębi, to rynki mogą skierować się na południe. A argumentów za takim ruchem, oprócz decyzji FED-u, z pewnością znalazłoby się sporo. Oczywiście na naszym parkiecie reagować będziemy mogli dopiero jutro i czwartkowe notowania zapowiadają się więc niezwykle atrakcyjnie. Choć nawet negatywny odbiór komunikatu FOMC na innych rynkach nie musi odbić się bardzo destrukcyjnie na wyceny polskich spółek, to jednak dużą nerwowość z pewnością dałoby się zaobserwować.
Piotr Trzciński
Makler DM BZ WBK S.A.