"Nikt przecież nie mógł przewidzieć dalszej obniżki cen surowców, do super niskiego poziomu, jeśli chodzi o ropę naftową. Stąd te moje solenne obietnice, że deflacja przekształci się w niewielką inflację a to w grudniu, a to w styczniu muszę zawiesić. Dodatni wskaźnik cen osiągniemy nieco później, ale będzie się on utrzymywał na bardzo niskim poziomie przez większość 2016 r., chyba, że znowu spotka nas niespodzianka od strony cen surowców" - powiedział Belka podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Ścieżka będzie o kilka dziesiątych pkt proc. niższa, dodał. Więcej szczegółów poznamy w marcu, gdy opublikowana zostanie nowa projekcja CPI i PKB, podkreślił.
"Osłabienie złotego, trwające obecnie, z punktu widzenia inflacji jest - paradoksalnie - nie najgorszą wiadomością. Jest to wynik przede wszystkim sytuacji ogólnoświatowej" - powiedział także szef banku centralnego.
Belka zwrócił uwagę, że sytuacja na rynku skarbowych papierów wartościowych jest bardzo stabilna, co świadczy o tym, że osłabienie nie wynika z czynników lokalnych, tylko globalnych.
"Bardzo niska inflacja intuicyjnie powinna kierować wzrok w kierunku dalszego łagodzenia polityki pieniężnej. Z kolei turbulencje na rynkach powinny skłaniać do spokoju i czekania na to, jak sytuacja będzie się rozwijać. To zresztą słychać w wypowiedziach nowych członków - tam panuje rozwaga i spokój" - powiedział także Belka.
Podkreślił, że nie spodziewałby się większych zmian w polityce pieniężnej przy nowym składzie RPP.
Senat wybrał już trzech członków nowej RPP, zaś Sejm dokona wyboru swoich przedstawicieli w najbliższych dniach.
(ISBnews)
