Belka nie jest zwolennikiem wejścia do EMU w "dającej się przewidzieć przyszłości"
14.02. Warszawa (PAP) - Prezes NBP Marek Belka nie jest zwolennikiem wejścia do strefy euro w "dającej się przewidzieć przyszłości". Jego zdaniem RPP ma jeszcze "parę miesięcy" na...
14.02.2014 | aktual.: 14.02.2014 08:08
14.02. Warszawa (PAP) - Prezes NBP Marek Belka nie jest zwolennikiem wejścia do strefy euro w "dającej się przewidzieć przyszłości". Jego zdaniem RPP ma jeszcze "parę miesięcy" na ocenę sytuacji w gospodarce w II połowie roku - wynika z wywiadu Belki dla Dziennika Gazety Prawnej.
Prezes NBP zwraca uwagę, że wejście do unii walutowej wiąże się z utratą narzędzi, którymi w polityce ekonomicznej dysponują państwa posiadające własne waluty.
"Właśnie z tego względu nie jestem zwolennikiem tego, by wchodzić do strefy euro przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości" - powiedział Belka w opublikowanym w piątek wywiadzie.
"Te dwie największe korzyści z członkostwa w euro (niski koszt kredytu i stabilność kursu walutowego - PAP) nie wydają się już ani takie oczywiste, ani takie wielkie. Ale równocześnie miejmy świadomość, że na dłuższą metę pozostawanie poza strefą euro będzie trudne. Politycznie" - dodał.
Belka w wywiadzie powiedział, że jego zdaniem warunkiem wejścia Polski do strefy euro powinno być zwolnienie z obowiązku przebywania w ERM2.
"Nam to jest niepotrzebne" - ocenił.
Prezes NBP podkreśla wagę płynnego kursu. Jednocześnie nie wyklucza on interwencji na rynku walutowym.
"Trzeba trzymać się płynnego kursu, to bardzo ważne. Co nie znaczy, że nie trzeba od czasu do czasu pomachać chorągiewką, żeby przegonić tych drobniejszych spekulantów" - powiedział Belka.(PAP)
RPP MA JESZCZE PARĘ MIESIĘCY NA OCENĘ SYTUACJI W GOSPODARCE W II POŁ. '14
Zdaniem Belki Rada Polityki Pieniężnej ma jeszcze "parę miesięcy" na ocenę sytuacji w gospodarce w drugim półroczu. W jego ocenie niebezpieczeństwo niedotrzymania obietnicy utrzymania stóp NBP na obecnym poziomie do końca I półrocza 2014 r. jest "naprawdę niewielkie".
"(...) zawsze jest pewne ryzyko. Ale po pierwsze - my nie obiecujemy na rok, tylko na pół roku. Po drugie - robimy to w sytuacji, gdy niebezpieczeństwo złamania obietnicy jest naprawdę niewielkie. A chodzi nam o to, żeby nikomu na rynku nie przyszło do głosy pospekulować, czy to będzie lipiec, wrzesień czy może listopad. A może podwyżka nastąpi dopiero w 2015 r.?" - powiedział prezes NBP.
"Mamy jeszcze parę miesięcy, żeby zobaczyć, jak będzie wyglądała sytuacja gospodarki w II półroczu" - dodał.
Belka ocenia, że obecnie w polska gospodarka jest wolna od "większych" nierównowag.
"Na krótką metę polska gospodarka właściwie nie ma słabości. Nie ma żadnych znaczonych nierównowag" - powiedział prezes NBP.(PAP)
fdu/ map/