Biała księga, czyli jak ZUS widzi nasze emerytury
Z ZUS tylko emerytura minimalna, objęta całkowitym zakazem dorabiania; chcesz więcej, sam oszczędzaj. Koniec OFE, KRUS i przywilejów dla policjantów i żołnierzy. Rząd naprawdę szykuje się do ostatecznych rozstrzygnięć ws. naszych emerytur. Chcesz wiedzieć, ile wypłaci ci państwo i w jakim wieku przejdziesz na emeryturę? Czytaj dalej.
Z ZUS tylko emerytura minimalna, objęta całkowitym zakazem dorabiania. Chcesz więcej, sam sobie zaoszczędź. Koniec OFE, KRUS, astronomicznych świadczeń dla sędziów i przywilejów dla policjantów i żołnierzy - takie rozwiązania rekomenduje rządowi Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dokument już trafił pod obrady rządu.
Wszystko wskazuje, że premier Beata Szydło i szefowa resortu pracy naprawdę szykują się do ostatecznych rozstrzygnięć ws. naszych emerytur. Chcesz wiedzieć, ile wypłaci ci państwo i w jakim wieku przejdziesz na emeryturę? Czytaj dalej.
PAP dotarła do zawartych w Białej Księdze rekomendacji ZUS, które przewidują totalną rewolucję w ubezpieczeniach społecznych.
Zmianie przede wszystkim ulec ma system trzech filarów, na którym ubezpieczenia są oparte. Obecnie pierwszy filar to składki przekazywane na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, drugi - otwarte fundusze emerytalne i trzeci - indywidualne programy emerytalne, które są dobrowolne.
W propozycji ZUS co prawda podział na trzy filary pozostaje, lecz zupełnie zmienia się charakter każdego z nich.
Za pierwszy filar miałoby odpowiadać państwo, za drugi pracodawcy, a za trzeci - w różnej formie - instytucje finansowe.
Jak wynika z rekomendacji ZUS, w pierwszym filarze państwo ze składek i podatków gwarantowałoby emeryturę powszechną w wysokości 1000 zł brutto. Aby zyskać prawo do niej, należałoby wykazać co najmniej pięć lat okresów składkowych od płacy minimalnej.
W przypadku emerytury powszechnej nie byłoby możliwości dziedziczenia wpłaconych składek i co najważniejsze - nie można byłoby jej łączyć z dodatkową pracą. Ci, którzy chcieliby wrócić do aktywności zawodowej po przejściu na emeryturę, mogliby ją zawieszać.
Drugi filar systemu emerytalnego miałyby stanowić wszystkie rozwiązania składające się na zakładowe - pracownicze programy emerytalne, na które pracodawcy przekazują środki dla swoich pracowników, by zabezpieczyć ich po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Byłaby to "emerytura zakładowa". Z opłacanych przez pracodawcę składek, bez świadczenia gwarantowanego, wypłacana byłaby po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego.
I w tym przypadku składki nie byłby dziedziczone, ale emeryturę zakładową - zgodnie z rekomendacjami ZUS - można będzie łączyć z pracą.
Rekomendując emerytury zakładowe, ZUS proponuje utworzenie Zakładowych Programów Kapitałowych w każdej firmie, która zatrudnia przynajmniej 20 osób. Przystępowaliby do nich automatycznie wszyscy zatrudnieni w wieku od 19 do 55 lat. Powyżej 55. roku życia udział byłby dobrowolny.
W mniejszych firmach możliwe byłoby ich powołanie lub utworzenie Indywidualnych Planów Kapitałowych.
Na takie programy obowiązkowa składka pracownika - zgodnie z rekomendacjami - wyniosłaby 2 proc., przy możliwości zadeklarowania dodatkowych 2 proc. dobrowolnej składki - łącznie 4 proc.
Jeśli pracownik rozlicza podatek wspólnie z niepracującą osobą, pozostającą z nim w gospodarstwie domowym, miałby prawo do kolejnych 2 proc. składki.
Ile można by z niej otrzymać?
Według prognoz przy 4-proc. składce od przeciętnego wynagrodzenia, zakładanej 3-proc. rocznej stopie zwrotu z inwestycji i 2-proc. wzroście wynagrodzeń po 25 latach, świadczenie miesięczne rozłożone na 18 lat wyniesie 612 zł.
Według wyliczeń ZUS po 40 latach pracy emerytura wzrosłaby do 1400 zł. Przy składce w wysokości 7 proc. po 25 latach byłoby to 1068 zł, a po 40 latach 2446 zł.
Dla tych wszystkich, którzy obok emerytury powszechnej i zakładowej, zechcą samodzielnie i dodatkowo odkładać na jesień życia, projektowany jest III filar systemu ubezpieczeń, czyli dobrowolne składki ubezpieczonych.
Ich oferowanie i prowadzenie ZUS pozostawia komercyjnym instytucjom. Wypłatę z trzeciego filara można byłoby łączyć z pracą.
ZUS rekomenduje zmiany w przypadku osób, które nie mogą wykazać się odpowiednim stażem pracy. Ci, którzy będą mieli zbyt krótki okres składkowy, nie dostaną comiesięcznej emerytury. Na taką wypłatę liczyć będą mogły tylko osoby z co najmniej 15 latami stażu pracy - dla kobiet i 20 latami - dla mężczyzn.
Osobom, które nie osiągnęły takiego stażu, przysługiwałoby jednorazowe "świadczenie zwrotne" na podstawie stanu aktywów emerytalnych - kapitału początkowego oraz zwaloryzowanych składek za okres od 1999 r. do dnia wejścia w życie zmiany.
ZUS w swoich rekomendacjach powtórzył także niedawną propozycję rządu, dotyczącą podwyższenia najniższego świadczenia do 1000 zł i corocznej waloryzacji o minimum 10 zł.
Do tego zlikwidowane miałoby być ograniczenie 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia podstawy wymiaru, od której odprowadzane są składki na ubezpieczenie społeczne.
W rekomendacjach ZUS znalazła się propozycja rozdysponowania reszty pieniędzy pozostałych na kontach OFE.
Jak dowiedział się PAP, na Fundusz Rezerwy Demograficznej miałoby trafić 25 proc., a 75 proc. na Indywidualne Konta Emerytalne, które prowadzone są w ramach obecnego III filara ubezpieczeń społecznych. Środki przekazane na Fundusz Rezerwy Demograficznej miałyby pomnażać Polski Fundusz Rozwoju. Ta część zgromadzonych dotychczas środków zostanie zapisana na subkoncie ubezpieczonego w ZUS.
Pozostałe 75 proc. miałoby trafić na IKE prowadzone przez OFE. Zgodnie z tymi rekomendacjami Otwarte Fundusze Emerytalne miałyby stać się funduszami inwestycyjnymi polskich akcji. IKE zaś miałyby mieć formułę dobrowolności.
To jedna z największych zmian w tzw. Białej Księdze. Z zawartych w niej rekomendacji wynika, że ZUS miałby się stać jedyną instytucją odpowiedzialną za wszystkie rodzaje ubezpieczeń społecznych.
Oznacza to, że do ZUS trafili by również rolnicy, funkcjonariusze, sędziowie i prokuratorzy.
Celem takiej zmiany miałoby być wprowadzenie powszechnego systemu emerytalnego z możliwością zachowania odrębności, przy ujednoliceniu zasad podlegania ubezpieczeniu i optymalizacji kosztów funkcjonowania systemu.
ZUS inaczej widzi także przyszłość tzw. emerytów mundurowych. Świadczenia dla funkcjonariuszy, sędziów i prokuratorów miałyby zostać włączone do powszechnego systemu, inne miałyby być też warunki nabycia prawa do emerytury.
W rekomendacjach zaproponowano przyznanie prawa do emerytury po okresie 25 lat służby, ale świadczenie wypłacane byłoby dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego przewidzianego w powszechnym systemie, a w przypadku funkcjonariuszy - pracowników biurowych wcześniejsza emerytura nie obowiązywałaby.
Urzędnicy ZUS uwzględnili w swoich rekomendacjach również obniżenie wieku emerytalnego, zainicjowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Po obniżeniu wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, prawo do najniższej emerytury miałoby przysługiwać kobietom z 20-letnim i mężczyznom z 25-letnim okresem składkowym, gdy składka opłacana była od przynajmniej płacy minimalnej.
Ponadto autorzy Białej Księgi podkreślili, że na emeryturę przechodziłoby się tylko raz. Osoby, które osiągną wiek emerytalny i zdecydują się dalej pracować, nie będą otrzymywać świadczenia powszechnego, ale nie będzie od nich pobierana składka na ubezpieczenie emerytalne.
To rozwiązanie miałoby zostać wprowadzone etapowo, miałoby być uzależnione od gałęzi gospodarki i rozłożone w czasie do 2025 r. Autorzy zwracają uwagę, że takie rozwiązanie ograniczyłoby liczbę osób przechodzących na emeryturę tuż po osiągnięciu wieku emerytalnego.