Błyskawiczny zwrot sentymentu na rynkach
W piątek na giełdach zobaczyliśmy naprawdę mocną kontrę strony popytowej. Po chwilowym rozczarowaniu brakiem konkretnych rozwiązań podanych w czwartek przez Mario Draghiego i wyprzedaż na rynkach, dzień później kupujący przystąpili do odrabiania strat.
06.08.2012 09:08
Tym samym zaznaczyli, że nadal aktualna jest ich motywacja w postaci nadziei na dodruk pieniądza przez EBC. Nadzieje te w piątek wspierała plotka, że trwają przygotowania wehikułu finansowego z wykorzystaniem EFSF, który doprowadziłby do wyczekiwanego skupu obligacji hiszpańskich i włoskich, nie bezpośrednio, ale z udziałem EBC. W rezultacie od rana na parkietach Starego Kontynentu wzrosty z godziny na godzinę wyraźnie się powiększały. Zareagowały również rentowności zagrożonych krajów strefy euro, które dynamicznie spadały podczas sesji. Polskie aktywa również skorzystały na nagłej zmianie sentymentu. Szybko umacniał się polski złoty, drożały akcje i obligacje.
WIG20 systematycznie rósł przez całą sesję – wystartował od neutralnych poziomów, około południa zyskiwał ok. 0,5%, a potem zwyżki przyspieszyły. Strona popytowa dostała dodatkowo wsparcie w postaci lepszych od prognoz danych z USA, niemal idealnie wpisujących się w optymistyczny scenariusz. W lipcu w sektorze pozarolniczym przybyło aż 163 tys. miejsc pracy (prognoza 100 tys.), a ISM sektora usług wyniósł 52,6 pkt (prognoza 52,1 pkt). Jednocześnie stopa bezrobocia w USA nieco się podniosła z 8,2% do 8,3%, co pozostawia otwartą furtkę dla spekulacji o interwencji Fed. W rezultacie WIG20 kończył dzień zyskując 2,4% (2223 pkt) i jedynie aktywność graczy (obrót 461 mln PLN) pozostawiła miejsce na wątpliwości, co do jakości wybicia.
Ostania sesja minionego tygodnia przebiegała w byczych nastrojach. Na wykresie świecowym WIG pojawiła si1) wysoka biała świeca, która w końcu domknęła lukę spadkową z 23 lipca, rozciągającą się pomiędzy 39 702 – 40 148 pkt. Kupującym udało się także pokonać opór z połowy lipca, będący górną granicą konsolidacji. Opór ten umiejscowiony jest na poziomie 40 545 pkt. Najbliższym istotnym oporem jest opadająca linia trendu spadkowego zapoczątkowana maksimami z połowy marca, która aktualnie znajduje się na poziomie 40 860 pkt. Strona kupująca ma realną szansę na ponowny atak maksimów z początku lipca zlokalizowanych na 41 217 pkt. Kupującym nadal sprzyja dywergencja pozytywna pomiędzy wskaźnikami RSI i Composite Indeks, która ukształtowała się przed prawie dwoma tygodniami. Z kolei ADX mierzący siłę trendu wskazuje utrzymywanie się równowagi nastrojów. Słabym ogniwem piątkowych wzrostów jest niski wolumen obrotu, który nie potwierdza zwyżki.