Bony na mieszkanie dla mniej zamożnych. Pomysł warszawskiego burmistrza ma przynieść oszczędności
Burmistrz warszawskiej Pragi-Północ ma zupełnie nowy pomysł dla niemajętnych osób, które pragną mieć własne mieszkanie. Wojciech Zabłocki, zamiast wydawać miliony na mieszkania komunalne, chce rozdawać bony mieszkaniowe.
25.05.2017 | aktual.: 25.05.2017 15:43
Obecnie na terenie Pragi-Północ istnieje ponad 11 tys. mieszkań komunalnych, które udostępniane są osobom mniej zamożnym. Jak podaje portal Interia.pl, dzielnica wydaje ponad 94 mln zł rocznie na utrzymanie tych lokali. Z kolei wpływy z czynszów to jedyne 23 mln. zł.
- Doszedłem do wniosku, że zamiast wydawać miliony na Zakład Gospodarowania Nieruchomościami i utrzymywać administrację, która liczy na Pradze 220 osób, można zaproponować oczekującym na mieszkania bony. Wcześniej zleciłem analizy, a dziś jestem pewny, że warszawscy podatnicy nie muszą wydawać 100 mln zł rocznie na praskie mieszkalnictwo – powiedział w rozmowie z portalem Zabłocki.
Co roku na odnawianie mieszkań komunalnych dzielnica przeznacza 20 mln zł. Kolejne pieniądze urzędnicy wydają na utrzymanie pustostanów (18 mln zł). Do rachunku trzeba też dopisać koszt programu rewitalizacji mieszkań, w którym mieszczą się 83 praskie budynki (550 mln zł.).
Według burmistrza Zabłockiego Pragi-Północ nie stać na tak potężne wydatki, dlatego najlepszym rozwiązaniem jest przekazywanie bonów mieszkaniowych rodzinom oczekującym na lokal. Oferta ma być skierowana przede wszystkim dla ludzi młodych, którzy chcą się usamodzielnić.
- Zasada rozdawania bonów byłaby prosta. Oparta na ustawie, na podstawie której wypłaca się dziś dodatki mieszkaniowe. (…) Gdybym zaproponował rodzinie 1000 zł i powiedział: możecie za te pieniądze wynająć mieszkanie na wolnym rynku, to taka rodzina nie musiałaby czekać dwa lub trzy lata na lokal – tłumaczy burmistrz.
Aby pomysł został wdrożony w życie potrzebna jest uchwała rady miasta. Jak wskazuje Zabłocki, na początku takim systemem objętych zostałoby 100 rodzin. Każda dostałaby 1000 zł miesięcznie w bonach. Łączna suma wyniosłaby 1,2 mln zł rocznie, co stanowi 0,3 proc. budżetu Pragi-Północ.
Zadaniem burmistrza jest teraz przekonanie do pomysłu rady miasta, która będzie musiała się mu przyjrzeć.
- Chętnie poznamy szczegóły. Na pierwszy rzut oka wygląda, że propozycja może być niezgodna z ustawą o ochronie praw lokatorów – powiedział w rozmowie z Interią Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu m. st. Warszawy.