Cały świat pogrążył się w recesji

Jak wynika z najnowszych prognoz Banku Światowego, w tym roku, po raz pierwszy od zakończenia drugiej wojny światowej, globalna gospodarka się skurczy.

Cały świat pogrążył się w recesji
Źródło zdjęć: © AFP

10.03.2009 | aktual.: 10.03.2009 18:02

Recesja w najwyżej rozwiniętych gospodarkach świata, które były źródłem kryzysu finansowego, jest już faktem. Do niedawna jednak wydawało się, że spadku produktu krajowego brutto uniknie wiele krajów wschodzących. W rezultacie większość międzynarodowych instytucji prognozowała, że światowa gospodarka nieznacznie się w tym roku powiększy. Jednak według najnowszych przewidywań Banku Światowego, ten optymistyczny scenariusz nie zrealizuje się.

Załamanie produkcji i handlu

Raport waszyngtońskiej instytucji, który zostanie przedstawiony w przyszłym tygodniu na spotkaniu ministrów finansów i szefów banków centralnych państw G20, nie zawiera szczegółowej prognozy dynamiki globalnego PKB. Stwierdza jedynie, że „światowy PKB spadnie w tym roku po raz pierwszy od zakończenia drugiej wojny światowej, a stopa wzrostu będzie co najmniej o 5 pkt proc. poniżej potencjału”. Natomiast wolumen obrotu w handlu międzynarodowym spadnie w ujęciu rocznym po raz pierwszy od 1982 r.

Tak alarmistyczne przewidywania kontrastują z szacunkami Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który w styczniowym raporcie oceniał, że światowa gospodarka wzrośnie o 0,5 proc. Jeszcze bardziej optymistyczni są ekonomiści banków komercyjnych. JPMorgan Chase spodziewa się, że globalna stopa wzrostu sięgnie 0,6 proc., zaś Morgan Stanley ocenia, że będzie to nawet 0,9 proc. Spadek PKB o 0,5 proc. prognozują natomiast eksperci instytutu RGE, założonego przez znanego ekonomistę Nouriela Roubiniego. Sam BŚ dotychczas zakładał, że światowa gospodarka powiększy się o 0,9 proc.

Kłopoty krajów wschodzących

Choć najgłębsza recesja dotknie zamożne państwa Zachodu, kraje rozwijające się również na kryzysie ucierpią. Dotyczy to w szczególności regionów najbardziej uzależnionych od międzynarodowej wymiany handlowej, takich jak Azja Wschodnia. Spośród 116 państw rozwijających się spowolnienie gospodarcze już dało się we znaki 94.
Aby pokryć zapadalne w tym roku zobowiązania, państwa rozwijające się będą musiały pozyskać ze źródeł zewnętrznych od 270 mld do 700 mld USD. W ubiegłym tygodniu MFW szacował, że będzie to zaledwie 25–140 mld USD. W ocenie BŚ nawet gdyby zrealizował się najbardziej optymistyczny z tych scenariuszy, międzynarodowe instytucje finansowe nie dysponują obecnie funduszami pozwalającymi na pokrycie potrzeb państw rozwijających się.

Odpowiedzialność Zachodu

Pozyskanie tych środków na światowych rynkach finansowych może się okazać niemożliwe ze względu na rosnące zadłużenie państw zamożnych, usiłujących pobudzić swoje gospodarki i uzdrowić systemy bankowe. Emitowane przez nie obligacje, uważane przez inwestorów za wiarygodne, zmniejszają popyt na bardziej ryzykowne papiery dłużne krajów wschodzących.

Jak twierdzi główny ekonomista Banku Światowego Justin Lin, w tej sytuacji kraje wysoko rozwinięte powinny przeznaczyć część swoich pakietów stymulacyjnych na pomoc biedniejszym regionom świata. Jego zdaniem, taka „inwestycja” przyniosłaby wyższą stopę zwrotu z każdego wydanego dolara.

Grzegorz Siemionczyk
PARKIET

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)