Chińska "Grupa Wagnera". Tak budują wpływy w Afryce
Chiny umacniają swoje wpływy w Afryce, m.in. dzięki inwestycjom biznesowym, które są ochraniane przez organizacje działające na tych samych zasadach, co rosyjska Grupy Wagnera - pisze hiszpański dziennik "El Mundo".
W odróżnieniu od organizacji kierowanej przez Jewgienija Prigożyna, "chińscy wagnerowcy" są związani z inwestycjami prowadzonymi w Afryce przez firmy z Państwa Środka, a w szczególności przez przedsiębiorstwa państwowe. Chodzi o budownictwo, przemysł wydobywczy, ale także rolnictwo - pisze hiszpański dziennik "El Mundo".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miliony rubli z budżetu Rosji na Grupę Wagnera. "W Rosji wszystko jest możliwe"
"Chińscy wagnerowcy" to byli żołnierze ChRL
Gazeta "El Mundo" odnotowała, że "chińscy wagnerowcy" to głównie byli żołnierze armii Chińskiej Rebubliki Ludowej, w tym oddziałów specjalnych.
Ich głównym zadaniem jest ochranianie ponad 200 tys. chińskich pracowników przebywających w Afryce oraz ponad 10 tys. chińskich spółek działających na tym kontynencie.
Tego rodzaju ochrona pozwala uniknąć "konsekwencji dyplomatycznych związanych z wysłaniem, w razie nagłej potrzeby, swojego wojska na obce terytorium". Obecnie co najmniej 20 chińskich spółek ochroniarskich posiada licencje niezbędne do działalności poza granicami Państwa Środka.