Polacy ruszyli po chrust. Takie zbieranie to zwykła kradzież
Drewno z lasu cieszy się dużym zainteresowaniem, ponieważ nadal jest najtańszym opałem. Polacy już ruszyli po chrust, ale na zbieranie go musi zgodzić się nadleśnictwo. Za niestosowanie się do wytycznych Lasów Państwowych grozi surowa kara.
06.10.2023 | aktual.: 06.10.2023 12:30
Pod koniec maja 2022 roku Lasy Państwowe wydały wytyczne w sprawie wspierania możliwości nabywania drewna do celów opałowych przez konsumentów. Pomysł Ministerstwa Środowiska wywołał spore zamieszanie i został przez media okrzyknięty mianem programu "Chrust Plus".
Na wniosek minister klimatu Anny Moskwy Lasy Państwowe przygotowały wytyczne, które wskazują, jak Polacy mogą pozyskiwać drewno do celów opałowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zasady zbierania chrustu w lesie
Jak podaje "Fakt", drewno nie może zostać zabrane z lasu bez zgody i wiedzy zarządcy. Podobnie nie można samodzielnie wycinać gałązek na stroik, zbierać mchu czy porostów na wianki lub stroiki, czy pozyskiwać chrustu brzozowego na miotły - wyjaśniają Lasy Państwowe.
Drzewo w lesie, nawet powalone przez wichurę, jest własnością Lasów Państwowych. Zabranie takiego drewna bez zgody leśniczego jest po prostu kradzieżą.
Aby pozyskać drewno z lasu, należy najpierw uzyskać zgodę nadleśnictwa. Po zebraniu chrustu, leśnik mierzy je i wycenia.
Jak podano w wytycznych przygotowanych przez Generalną Dyrekcję Lasów Państwowych, do sprzedaży na cele opałowe może być przeznaczone drewno znajdujące się w najniższej hierarchii jakościowo-wymiarowej.
Koszt pozyskania chrustu z lasu zależy od nadleśnictwa i wynosi od 30 do 80 zł za metr sześcienny. Opłatę należy uiścić u leśniczego, który dokonuje pomiaru i weryfikacji ilości pozyskanego drewna.
Zobacz także
Surowa kara za samodzielne zbieranie chrustu
Według Kodeksu wykroczeń za wynoszenie gałęzi z cudzego lasu (np. państwowego) grozi nagana lub grzywna do 250 zł.
Za kradzież drewna o wartości do 800 zł grozi kara do 5 tys. zł. Jeżeli wartość skradzionego drewna przekracza 800 zł grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dodatkowo sąd może orzec na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości podwójnej wartości skradzionego drewna - informuje "Fakt".