Co dalej z cenami złota?
Ceny złota po dynamicznych spadkach na przełomie lutego i marca stabilizują się w okolicach 1650 USD za uncję surowca.
03.04.2012 11:22
Za silny spadek notowań większości metali szlachetnych sprzed kilku tygodni odpowiada Ben Bernanke i inwestorzy, którzy odebrali jego słowa jako pretekst do realizowania zysków na rynku kruszców. Brak sygnałów o kolejnej rundzie luzowania ilościowego i informacje o inflacji, która na skutek rosnących cen ropy może chwilowo wzrosnąć, wpłynęły na wzrost rentowności amerykańskich 10-latek, który tłumaczy silną reakcję na rynku złota. Ostatniego dnia lutego, podczas wystąpienia szefa FED, ceny złota straciły 5%, srebra zaś ponad 6%. Kruszców pozbywali się przede wszystkim inwestorzy finansowi. Obrót tego dnia na kwietniowych kontraktach na złoto na giełdzie w Nowym Jorku był wyższy o ponad 100% od średniej sprzed kilkunastu dni.
Z perspektywy funduszy lokujących środki w fizyczny kruszec nie widać było silnej wyprzedaży surowca. Jednakże ilość złota w skarbach największych funduszy od ponad 5 miesięcy nie rośnie.
Przyszłość cen złota w perspektywie kolejnych miesięcy zależeć będzie przede wszystkim od polityki monetarnej amerykańskiego banku centralnego oraz retoryki jego przedstawicieli. W tym kontekście szczególne znacznie mieć będą komunikaty wysyłane przez władze banku po wyborach, gdy mniejszą rolę zacznie grać czynnik polityczny.
Biorąc pod uwagę bieżącą sytuację makroekonomiczną, sygnały wysyłane przez Bena Bernanke oraz historyczne decyzje FED odnośnie zacieśniania polityki monetarnej perspektywa zacieśniania polityki monetarnej powinna pojawić się dopiero w 2014 r. Wtedy też dopiero bezrobocie wg prognoz FED powinno spaść poniżej 7%, istotnie zbliżając się do stopy bezrobocia neutralnej dla inflacji.
Dziś rynek dyskontuje scenariusz podwyżek stóp procentowych w 2014 r. Dlatego też oczekujemy stabilizacji cen złota w najbliższych miesiącach. Prawdopodobieństwo kolejnej rundy luzowania ilościowego jest bardzo małe. Duża bardziej prawdopodobny jest scenariusz szybszej od rynkowych oczekiwań podwyżki stóp procentowych na skutek dynamicznej poprawy w amerykańskiej gospodarce, która powinna sprzyjać spadkowi stopy bezrobocia. Na rzecz szybszego podnoszenia stóp procentowych przemawia również historycznie duża ekspansywność polityki monetarnej w bieżącym cyklu. Cenom obligacji, a więc również notowaniom złota zagrażają również ceny ropy, które mogą podbić tymczasowo inflacje, co również FED sugerowała w swoich komunikatach.
XTB