Co kupować, by pomóc Ukrainie
Po rosyjskiej inwazji na Krym pojawiły się wezwania do bojkotu rosyjskich towarów. Znacznie mniej mówiło się o tym, by kupować produkty z Ukrainy i w ten sposób wspierać upadłą gospodarkę. Może dlatego, że aby kupić w Polsce produkty "made in Ukraine" trzeba się nieźle nachodzić.
29.03.2014 | aktual.: 30.03.2014 10:06
- Wzrost obrotów handlowych z Ukrainą bezwzględnie pozytywnie wpłynie na stan ukraińskiej gospodarki. W kontekście całej sprawy należy pamiętać iż w strukturze importu towarów z Ukrainy największe pozycje to: wyroby metalurgiczne 31 proc., produkty mineralne - 28,4 proc., artykuły rolno-spożywcze - 21 proc., wyroby przemysłu elektromaszynowego - 5,9 proc., wyroby przemysłu drzewno-papierniczego - 5,9 proc., wyroby przemysłu chemicznego - 4,3 proc. - mówi Martyna Śpiewak z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. - Widać wyraźnie, że import z Ukrainy oparty jest głównie na surowcach, lub produktach o niskim stopniu przetworzenia - ich nabywcą nie jest "przeciętny Kowalski", a raczej firmy zajmujące się dalszą obróbką. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy są różnice w standardach jakościowych i technologicznych.
Najłatwiej kupić alkohol
Klient indywidualny szukający produktów z Ukrainy najłatwiej znajdzie je na stoisku monopolowym. - Kupowanie produktów ukraińskich to najbardziej naturalny sposób na okazanie poparcia dla przemian na Ukrainie. Mały gest w dużej skali ma znaczenie nie tylko symboliczne, ale także przekłada się na konkretną pomoc gospodarczą - mówi Robert Ogór, prezes zarządu AMBRA S.A., dystrybutora ukraińskiej wódki Nemiroff. - Na Zachodzie idea świadomych wyborów konsumenckich jest powszechna i świadczy o dojrzałości rynku - dodaje, ale przyznaje też, że na razie jest za wcześnie by mówić o zwiększonym popycie na Nemiroffa.
Niestety poza mocnymi alkoholami polski konsument może mieć problem z zakupem ukraińskich towarów. Dorota Patejko, dyrektor ds. komunikacji Auchan Polska w odpowiedzi na nasze pytanie poinformowała, że w ofercie tej sieci nie ma produktów z Ukrainy. Identyczną odpowiedź uzyskaliśmy od Biedronki. Podobnie zresztą jest w sklepach stawiających na klientów z grubszym portfelem.
- W delikatesach Alma mamy pojedyncze produkty z Ukrainy, jak na przykład piwo Obołoń - mówi Aleksandra Budzińska z Almy. - Mamy też produkty koncernu Nestle, które produkowane są w fabrykach ukraińskich, lecz nie odnotowaliśmy różnicy w popycie na te produkty - dodaje.
W Kuchniach Świata możemy kupić tylko ukraiński kawior. Jak usłyszeliśmy od przedstawicieli firmy, ukraińskie produkty spożywcze niezbyt pasują do specyfiki asortymentu sieci, która skupia się na egzotycznych, głównie azjatyckich kierunkach.
Problem ze wsparciem Ukraińców mogą też mieć amatorzy win, choćby dlatego, że najbardziej znanym regionem winiarskim naszego sąsiada jest Krym. Jan Kretschmer z Massandra Wines przekonuje jednak, że wydarzenia na Krymie nie powinny odbić się na imporcie tego trunku. Na razie nie zauważył też większego ruchu w interesie. - Te wydarzenia nie mają wpływu ani na zwiększenie czy na zmniejszenie zakupów tych win - mówi.
Pomogą producenci
Choć na szybki wzrost dostępności ukraińskich towarów w sklepach trudno liczyć, to najnowsze porozumienie może szybko przynieść korzyści ukraińskiej gospodarce.
- Przewidujemy iż dla polskich producentów, dzięki znaczącej redukcji kosztów celnych, import surowców z Ukrainy ma szansę stać się znacznie bardziej opłacalnym i atrakcyjnym - mówi Martyna Śpiewak. - Inną szansą związaną z podpisaniem Umowy Stowarzyszeniowej jest wzrost rentowności inwestycji lokowanych na Ukrainie. Dzięki wspomnianemu obniżeniu kosztów eksportu, a także dostępowi do tańszego surowca i tańszej niż w Polsce siły roboczej, opłacalne będzie ulokowanie w tym kraju mocy produkcyjnych wraz z niezbędnymi technologiami, a następnie eksport produkcji do Polski. Takie właśnie działanie - przekazywanie nowoczesnych technologii i sposobów zarządzania produkcją - najefektywniej wspomoże rozwój i modernizację ukraińskiej gospodarki, wspierając jednocześnie rodzimy polski biznes - dodaje.