Trwa ładowanie...

Coraz mniej zarabiamy

W marcu pracę w Polsce straciło w ponad 17 tys. osób. W ciągu roku w sumie ponad 41 tys. - szacują ekonomiści. GUS podał szczegółowe dane dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń. W opinii ekspertów nie tylko coraz więcej osób traci pracę. Spada także dynamika wzrostu dochodów.

Coraz mniej zarabiamyŹródło: Polska. Dziennik Zachodni
d3m5rvy
d3m5rvy

Jeszcze w styczniu zarabialiśmy nominalnie ponad 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Teraz ten wzrost miał wynieść w porównaniu z marcem 2008 r. ok. 4 proc.
_ My szacowaliśmy, że nawet 5,6 proc. Ale nie wynika to z podwyżek, a z tego, że w marcu ubiegłego były święta. Tegoroczny miał po prostu więcej dni roboczych _- mówi Maja Goettig, główny ekonomista BPH. _ W kolejnych miesiącach spadnie dynamika wzrostu płac, do poniżej 2 proc. na koniec roku. Biorąc pod uwagę inflację (3,6 proc.), realnie będziemy zarabiali mniej _ - dodaje. Podkreśla, że na pozornie dobre dane o wynagrodzeniu wpływa również to, że firmy zwolnienia zaczynają od najsłabiej zarabiających. Zostają lepiej sytuowani, co automatycznie zawyża średnią krajową płacę.

Ale przyznaje, że coraz większa liczba firm staje przed dylematem - tniemy zatrudnienie, czy dochody pracowników. Tak na przykład jest w wieluńskim zakładzie ZUGIL, dostawcy urządzeń dla przemysłu samochodowego. Firma chciała zwolnić 450 osób, czyli jedną trzecią załogi. Po negocjacjach ze związkami zawodowymi zdecydowano się jednak obniżyć wynagrodzenia wszystkim zatrudnionym o około jedną piątą i jednocześnie skrócić tygodniowy czas pracy.

W efekcie pracownicy od kwietnia będą mieli wolne piątki. Większość rozumie, że takie rozwiązania były konieczne. Dzięki nim uniknęli zwolnień. Ale obawiają się o przyszłość.
_ Powinienem się cieszyć, ale tak nie jest. Zarabiam 2,5 tys. zł brutto. Mam na utrzymaniu dwoje dzieci. Jeżeli obetną mi jedną piątą pensji, to nie wystarczy mi od pierwszego do pierwszego _- mówi jeden z pracowników ZUGIL-u.

Ale szefowie firm mówią: nie mamy wyjścia. Na podobny krok zdecydował się również producent odzieży East-West Spinning z Łodzi. Pracownicy produkcyjni zarabiali w tej firmie dotychczas po 1,6 tys. zł netto miesięcznie. Od kwietnia ich wynagrodzenia spadną o około 300 zł. Na obniżenie wynagrodzeń nawet o 30 proc. zgodzili się również pracownicy bytowskiego Wirelandu, producenta regałów sklepowych. Teraz po cięciach zarabiają niewiele więcej od pensji minimalnej, która wynosi 1276 zł. Podobnie wygląda sytuacja w branży finansowej. Tutaj najmocniej spadek wynagrodzeń odczuli sprzedawcy produktów.

d3m5rvy

Mają średnie pensje w wysokości ok. 1,5 tys. zł. Ich rzeczywiste dochody zależały od premii, która była tym wyższa im więcej klientów pozyskali. Teraz wiele banków zmieniło sposób wynagrodzeń.
_ Wystarczy, że jedna osoba nie wyrobi normy, a reszta działu może o premiach zapomnieć _ - opowiada pracownik poznańskiego oddziału Polbanku.

Nie wszyscy pracownicy rozumieją trudną sytuację firm i mechanizm ratowania miejsc pracy przez cięcie wynagrodzeń. Zarząd poznańskich zakładów Cegielskiego zaproponował pracownikom obniżenie pensji i skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień. Dzięki temu firma miała uchronić 280 miejsc pracy. Jednak związki zawodowe zgodziły się jak na tylko na skrócenie tygodnia pracy. Na obniżki wynagrodzeń już nie!

Joanna Ćwiek, Łukasz Pałka
POLSKA Gazeta Krakowska

d3m5rvy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3m5rvy