Cypr boi się żądań podwyższenia CIT w zamian za pomoc eurolandu
Cypr, który zwrócił się do eurolandu o pomoc dla swych banków, nie ukrywa, że negocjuje też z państwami trzecimi. Obawia się, że za ewentualną pomoc strefa euro postawi ostre warunki i zażąda, by wyspa podwyższyła podatek korporacyjny CIT, dziś najniższy w UE.
02.07.2012 | aktual.: 02.07.2012 18:23
Cypr to już piąty kraj w strefie euro, który został zmuszony przez kryzys do zwrócenia się o pomoc do partnerów w UE. Jak mówiły PAP źródła dyplomatyczne, Nikozja negocjuje też uzyskanie pomocy z Chin, a prasa wspominała również o Rosji, która już rok temu udzieliła wyspie kredytu w wysokości 2,5 mld euro.
- Cokolwiek zdecydujemy (w sprawie kredytodawcy), to nie po to, by uniknąć zobowiązań wobec UE. Je trzeba spełnić. Ale żaden rząd nie lubi, jak wymagania są zbyt ostre. My na przykład jesteśmy bardzo przywiązani do naszego podatku od korporacji - mówił wprost w poniedziałek wiceminister ds. europejskich Cypru Andreas Mawrojannis, prezentując w Brukseli priorytety cypryjskiej prezydencji. Nikozja objęła 1 lipca półroczne przewodnictwo w Radzie UE.
Cypr ma obecnie najniższy - 10-procentowy - podatek korporacyjny w UE, co przyciąga na wyspę wielu inwestorów. Z drugiej jednak strony, wzbudza krytykę partnerów w UE, stosujących wyższy podatek.
Tymczasem teraz wsparcia potrzebują silnie powiązane z Grecją cypryjskie banki. Nieoficjalnie mówi się, że mogą potrzebować do 10 mld euro pomocy. "Ekspozycję", czyli możliwe straty, cypryjskich banków w greckich instytucjach finansowych szacuje się nawet na 25 mld euro. Mawrojannis nie ukrywał, że banki w jego kraju są w bardzo "delikatnej" sytuacji. Na samej unijnej akcji redukcji greckiego długu przez prywatnych wierzycieli wiosną tego roku cypryjskie banki, które posiadały wiele greckich obligacji, straciły 3 mld euro - powiedział wiceminister.
Pytany o negocjacje w sprawie udzielenia kredytu przez Chiny lub Rosję, Mawrojannis nie zaprzeczył, że mają one miejsce. Odpierał natomiast zarzuty o zbyt bliskie powiązania Cypru z Rosją, z powodu których wyspa określana nawet była koniem trojańskim Rosji w UE. - Nie ukrywamy, że mamy bliską współpracę z Rosją, ale nie trwa ona od dziś - powiedział. Wskazał, że jest to współpraca wzajemna, gdyż Cypr "jest drugim inwestorem w Rosji", na co - jak wyjaśnił - składają się inwestycje w Rosji europejskich firm zarejestrowanych na wyspie.
Głównym priorytetem cypryjskiej prezydencji, jak podkreślił wiceminister, jest dojście do porozumienia do końca roku w sprawie nowego budżetu UE na lata 2014-2020. Już w przyszłym tygodniu rozpoczną się dwustronne negocjacje - powiedział Mawrojannis.
Cypr chciałby, by już na szczycie UE w październiku osiągnięto wstępną polityczną zgodę przywódców w sprawie budżetu. Potem rozpoczęłyby się negocjacje z Parlamentem Europejskim, którego aprobata jest niezbędna do przyjęcia budżetu, tak, by do końca roku osiągnąć już pełne porozumienie.
Już kilka miesięcy temu dyplomaci wskazywali, że porozumienie budżetowe musi być przyjęte w drugiej połowie 2012 roku, "po wyborach we Francji, ale wystarczająco wcześnie przed wyborami w Niemczech", które są zaplanowane na rok 2013.
Z Brukseli Inga Czerny