Czy fiskus będzie łaskawy dla sztucznych piersi?
Trwa prawdziwe oblężenie klinik plastycznych. Pacjenci w obawie przed wyższym VAT-em od zabiegów poprawiających urodę chcą zdążyć z operacjami przed końcem 2010 roku.
Od 1 stycznia 2011 roku do usługi zostanie doliczony 23-procentowy podatek od towarów i usług. W tej chwili do usługi powiększenia biustu doliczyć trzeba 7 proc.
Jak informuje "Rzeczpospolita", pośpiech nie jest wskazany, a koszty można w znaczny sposób obniżyć. Aby skorzystać z niższej stawki podatku, należy samodzielnie kupić implanty, oddzielnie też zapłacić chirurgowi.
Implanty, sklasyfikowane przez fiskus jako wyroby medyczne, od stycznia będą objęte tylko 8- procentową stawką podatku (w tym momencie wynosi ona 7 proc.). Natomiast inna wyższa nałożona będzie za przeprowadzenie samego zabiegu. Fiskus pojmuje udoskonalanie urody jako usługę, dlatego też w cenę zabiegu wliczony będzie 23 proc. VAT.
Gazeta informuje, że ceny implantów piersi wahają się w granicach 4-7 tys. złotych. Te najdroższe mają anatomiczny kształt. Zabieg wszczepienia implantów to wydatek rzędu 8-10 tys. złotych.
kj