Dane z USA rozczarowały
Dzisiejsza sesja na rynku walutowym przebiegała pod znakiem oczekiwań na dane z amerykańskiego rynku pracy. Do godziny 14.30 sytuacja była stabilna, a zmienność ograniczona.
Wprawdzie w między czasie poznaliśmy odczyty produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii oraz Niemiec jednak dane te nie odmieniły obrazu rynku. Dane z obu krajów wypadły gorzej od oczekiwań i spowodowało to jedynie nieznaczne osłabienie euro oraz funta. Przed oficjalnym raportem Departamentu Pracy USA przeważały raczej negatywne nastroje, jednak na rynku pojawiały się głosy, że być może czeka nas pozytywne zaskoczenie. Ostatecznie rzeczywistość okazała się zgodna z poglądem większości.
Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło o 131 tys. etatów, podczas gdy prognozowano zniżkę jedynie o 65 tys. W dół zrewidowany został także poprzedni odczyt z poziomu -125 tys. do -221 tys. Zmianie nie uległa jedynie stopa bezrobocia, która utrzymała się na poziomie 9,5 proc. Publikacja ta spotkała się z fundamentalną reakcja rynku, czyli osłabieniem dolara. W efekcie kurs EUR/USD wybił się górą z kilkudniowej konsolidacji i w okolicach godziny 16.00 wzrósł w okolice 1,3320. W takiej sytuacji droga do najbliższego oporu, czyli poziomu 1,3500 zdaje się być otwarta. Opór ten wyznaczony jest przez 50-procentowe zniesienie Fibonacciego fali spadkowej rozpoczętej w 2009 roku.
Sytuacja na krajowym rynku walutowym była dziś całkowicie uzależniona o globalnych nastrojów. Do godziny 14.30 podobnie jak na większości rynków obserwować można było małą zmienność. Jednak reakcja kursu złotego po publikacji może być nieco zaskakująca. Złoty względem euro oraz dolara zaczął się umacniać dochodząc w okolice poziomów odpowiednio: 3,9750 oraz 2,9800. Spadek kursu USD/PLN był oczywiście silniejszy ze względu na osłabienie amerykańskiej waluty.
Złoty swoją siłę zawdzięcza ogólnemu sentymentowi inwestycyjnemu, który nie uległ znacznemu pogorszeniu po odczycie danych. W dużej mierze rezultat ten był już w cenie o czym świadczą również jedynie umiarkowane spadki na giełdach, a w ostatnim czasie to właśnie sytuacja na rynkach kapitałowych w największym stopniu wpływała na notowania krajowej waluty. Być może mamy również do czynienia z powrotem starej zależności czyli umocnieniem złotego wraz ze wzrostem kursu eurodolara.
Michał Fronc
DM TMS Brokers S.A.