Darmowa telewizja cyfrowa jest już dostępna

Wystarczy mieć telewizor z tunerem DVB-T lub dokupić go za 160-200 zł. Jednak nigdzie o tym nie usłyszymy! Czyżby godziło to w interesy telewizyjnych gigantów?!

Darmowa telewizja cyfrowa jest już dostępna
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

18.11.2010 | aktual.: 19.02.2014 08:31

Wystarczy mieć telewizor z tunerem DVB-T lub dokupić go za 160-200 zł. Jednak nigdzie o tym nie usłyszymy! Czyżby godziło to w interesy telewizyjnych gigantów?

Oprócz tunera do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej (NTC) nie potrzeba żadnych dodatkowych urządzeń. Można używać starych telewizorów i anten telewizyjnych. Do bardziej wiekowych odbiorników wystarczy podłączyć tuner DVB-T - zazwyczaj do gniazda euro, a do niego kabel antenowy, zaprogramować od nowa stacje i już można cieszyć się głównymi stacjami w cyfrowej jakości!

Do 2014 praktycznie w całym kraju będzie można odbierać sygnał cyfrowy nadawany w trzech multipleksach (pakiet programów telewizyjnych, radiowych i dodatkowych usług transmitowanych cyfrowo do odbiorcy w jednym kanale częstotliwości). Mówiąc prościej to taka paczka z programami zajmująca mniej miejsca niż zwykłe kanały. Dzięki temu w trzecim multipleksie znajdziemy stacje telewizji publicznej TVP 1, TVP 2, TVP Info, TVP Kultura i TVP Historia. W drugim - stacje telewizji prywatnych: Polsat, TVN, TV 4 i TV Puls. Docelowo oferta programowa będzie znacznie szersza. Dodatkowo wśród podstawowych funkcji jest m.in. EPG , czyli dostępna, wprost z ekranu, informacja o nadawanych audycjach i program telewizyjny na najbliższe godziny.

Od kilku dni już oficjalnie nadajniki w kilku miejscach w Polsce wysyłają sygnał cyfrowej telewizji. Wcześniej prowadzone były testy. 30 września uruchomiono emisję drugiego multipleksu (MUX2). Od tego momentu wszyscy w zasięgu nadajników w Warszawie, Raszynie, Śremie koło Poznania, Żaganiu i Zielonej Górze mogą oglądać popularne programy w cyfrowej jakości.

27 października uruchomiono trzeci multipleks (MUX3). Dzięki temu dostęp do cyfrowych kanałów TVP mają telewidzowie z okolic Gdańska, Iławy, Piły, Płocka, Siedlec i Szczecina.

- Do końca 2010 roku włączymy kolejne siedem nadajników dla MUX2, dzięki czemu zasięgiem naziemnej telewizji cyfrowej obejmiemy około 40 proc. obszaru Polski - mówi Przemysław Kurczewski, prezes zarządu TP Emitel, spółki wdrażającej naziemną emisję cyfrową uruchamianych obecnie multipleksów . - Choć cały projekt jest dla nas dużym wyzwaniem, nie dopuszczamy możliwości, aby zaplanowany termin został przez nas przekroczony - zapewnia.

W ciągu najbliższego roku włączane będą kolejne nadajniki DVB-T, a jednocześnie stopniowo wygaszany ma być sygnał analogowy .

- Ich całkowite wyłączenie zaplanowano na 2013 roku. Do tego czasu kanały, które są nadawane obecnie plus dodatkowo kilka innych, powinny być ogólnodostępne na terenie całej Polski - powiedział Wirtualnej Polsce Jan Dworak, prezes Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Cyfra dla wtajemniczonych

Dlaczego nie ma żadnych kampanii informujących o nowych możliwościach oglądania TV. - Za kampanię reklamową odpowiedzialny jest rząd. Powinna wystartować jak najszybciej. Prace są już w toku. Z tego co wiem, agencje reklamowe już nad nią pracują - mówi Jan Dworak.

Widzów informacja o nowej możliwości odbioru najpopularniejszych programów bardzo by ucieszyła. Warto przypomnieć, że obecnie odbiór telewizji analogowej w wielu miejscach jest utrudniony. W centrach miast uniemożliwia go gęsta zabudowa. Na wielu osiedlach opłata za najniższy - socjalny pakiet telewizji kablowej doliczany jest do czynszu. W Warszawie telewizja Aster City pobiera 10,70 zł za kilka podstawowych programów.

Wiele osób musi więc płacić za dostęp do bardzo słabej oferty 10-20 zł miesięcznie. Z drugiej strony mamy ogromne obszary kraju, do których dociera sygnał tylko TVP i ewentualnie TVN i Polsatu; niemała rzesza Polaków nie ma dostępu do analogowych programów TV4 czy TV Puls.
Gdyby wiedzieli, że już teraz mogą oglądać je za darmo i to w cyfrowej jakości z dodatkowymi funkcjami pewnie z chęcią by skorzystali z nowych możliwości. Są jednak osoby, które uważają zgoła inaczej...

- Cyfrowa telewizja naziemna w obecnym kształcie nie zostanie zaakceptowana przez polskich odbiorców. Wyłącznie analogowych nadajników w 2013 roku wciąż jest mało realne. Jest jeszcze miejsce dla nasycenia rynku platformami cyfrowymi- uważa Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.

Kto ma reklamować nowe usługi? Polsat, TVN? Przecież naziemna telewizja cyfrowa to bezpośrednia konkurencja dla ich platform cyfrowych!

- Uruchomienie cyfrowej telewizji naziemnej nie będzie miało wpływu na naszą sprzedaż. Barierą dla wielu wciąż będzie cena dekodera, za który trzeba zapłacić ok. 350 złotych. My natomiast dofinansowujemy dekodery i klient może otrzymać go już za złotówkę - twierdzi Dominik Libicki.

To się opłaca

I niestety się myli. Po pierwsze dekoder DVB-T i to z funkcją PVR - tak zachwalaną przez operatorów telewizji cyfrowych, umożliwiającą nagrywanie programów - kosztuje 225 zł. Można też dokupić przystawkę podłączaną do gniazda euro (scart) za 160 zł. Tunery przeznaczone do komputerów są jeszcze tańsze; można je kupić od 90 zł za sztukę.

Operatorzy cyfrowi owszem dofinansowują dekodery, ale zazwyczaj pobierają również opłatę startową. W przypadku DVB-T jedynym wydatkiem jest zakup tunera, który. zwróci się już po kilku miesiącach.

Po za tym jeśli ktoś decyduje się, że chce oglądać telewizję w jakości cyfrowej, zazwyczaj nie robi tego na starych telewizorach, a te obecnie sprzedawane mają zwykle wbudowany tuner DVB-T.

Dodatkowo w rządowej ustawie o cyfryzacji mogą się znaleźć zapisy nakazujące sprzedaż nowych odbiorników TV tylko z wbudowanym tunerem DVB-T. Otwarta pozostaje także kwestia finansowania zakupu tunera przez najbiedniejszych.

- Najuboższym należałoby zrekompensować wydatki na rzecz cyfryzacji. Jednocześnie nie znam takiego kraju, w którym 100 proc. dopłacano by wszystkim - zauważa Jan Dworak.

Owszem, oferta naziemnej telewizji cyfrowej jest na razie bardzo uboga, ale już teraz jest szersza niż zwykłej telewizji analogowej. TVP Kultura i TVP Historia nie można odbierać przez zwykłą analogową antenę. A w niedalekiej przyszłości w tej technologii mogą być nadawane m.in. kanały muzyczne, zainteresowany obecnością w multipleksie jest stacja Kino Polska.

Atak wyprzedzający

- Główni nadawcy czerpią dziś zyski z platform telewizyjnych. To nie jest tak, że naziemna telewizja cyfrowa jest niesłychanie atrakcyjnym polem do robienia telewizyjnego biznesu. W całej Europie jest ona cennym uzupełnieniem tego, co nadawane jest z kabla i satelity, a niedługo i z sieci internetowej - komentuje Jan Dworak.

Jedyną reklamą obecnie nadawaną w mediach, dzięki której w ogóle możemy dowiedzieć się o istnieniu naziemnej telewizji cyfrowej jest spot "Telewizja na kartę". Oferta Grupy ITI umożliwia oglądanie TVN (także HD), TVN7, TVP1 i TVP2 bez opłat. Jednak dzięki wbudowaniu w dekoder tunera DVB-T oferta rozszerza się o kolejne kanały (wspomniane wcześniej). W ten sposób firma walczy o najbiedniejszych klientów. Co z tego ma? Liczy na to, że w przyszłości dokupią płatne kanały. Tomasz Berezowski, dyrektor departamentu technologii w TVN, na łamach "Sat Kuriera" twierdzi, że to, co dziś oferuje technologia DVB-T nie jest dla spółki zagrożeniem. Jak przekonuje, żeby coś reklamować, trzeba mieć coś do zaoferowania. Kampania będzie miała sens dopiero po powiększeniu zasięgu multipleksu.

Choć operatorzy zapewniają, że nie boją się oferty naziemnej telewizji cyfrowej, trudno oprzeć się wrażeniu, że starają się odpowiadać na rodzącą się konkurencję.

We wrześniu kanały Polsatu trafiły do oferty Cyfry+. Przez wiele lat telewidzowie tej platformy nie mieli dostępu do najpopularniejszej stacji komercyjnej w Polsce. Nagle sprawy nabrały tempa: Polsat już prowadzi rozmowy na temat dołączenia do oferty telewizji „n” i innych operatorów. Przypadek?

Niekoniecznie. W rządowym projekcie ustawy o cyfryzacji znalazł się zapis mówiący o tym, że kanały udostępniane w naziemnej telewizji cyfrowej muszą za darmo znaleźć się w ofercie wszystkich graczy na rynku. Polsat chcąc być w multipleksie, prędzej czy później i tak trafiłby na do oferty kablówek i platform cyfrowych.

Jednak takie rozwiązanie ma swoje wady. Choć na trzech multipleksach jest miejsce dla ponad 20 kanałów, trudno liczyć, że znajdą się tam nagle te najbardziej pożądane - np. programów sportowych. Wśród kanałów, o których mówiło się, że mogą wejść do oferty NTC, wymieniano TVP HD i TVP Sport. Teraz na próżno ich szukać.

Ten pociąg już odjechał?

- Uruchomienie dwóch multipleksów mających na celu odtworzenie w wersji cyfrowej oferty analogowej (dostępu do wybranych programów nadawanych przez TVP, Polsat, TVN i V Puls) odbyło się z prawie rocznym opóźnieniem - zauważa Jerzy Kalinowski, partner w firmie doradczej KPMG.

Mimo że brakuje rozwiązań legislacyjnych, plan wdrożenia jest już zatwierdzony i wprowadzany w życie, I choć testy technologii trwały od lat, uruchomienie emisji wciąż się opóźnia. Problem tkwi nie w technologii, a w procesie stanowienia prawa. Tymczasem proces cyfryzacji w innych krajach trwa już od lat.

- Polacy cyfryzują się sami. Sami wykupują nowoczesne telewizory LCD, plazmowe, 3D - zauważa dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji. Pod względem sprzedaży odbiorników najnowszej generacji jesteśmy w europejskiej czołówce! Nie czekamy na naziemną telewizję cyfrową i chętnie wykupujemy płatne abonamenty w platformach cyfrowych. Polacy są bardzo zainteresowani kanałami Premium. Z tego powodu nie sądzę by wprowadzenie naziemnej telewizji cyfrowej wpłynęło na wybory odbiorców .

Komu się to opłaca

- TVP, TVN, Polsat mogą się spodziewać nowego konkurenta, ale wcisnąć się komuś nowemu będzie niesłychanie trudno! Tym bardziej, że logika rozwoju mediów nie sprzyja, temu aby wchodzili na rynek wielcy nadawcy. Kanały ogólne nie przeżywają swojego rozkwitu. Oferta bardzo się specjalizuje, proszę zobaczyć ile mamy kanałów tematycznych. To one i usługi dodatkowe przyciągają dziś widzów - twierdzi Jan Dworak.

Wprowadzenie naziemnej telewizji cyfrowej z pewnością nie opłaca się kablówkom. Przynajmniej 10 proc. ich klientów korzysta z najtańszego abonamentu. Po co mieliby przepłacać?

Interesu na DVB-T nie zrobi także Polsat. Jego zasięg już dziś ogólnopolski. Trochę zyska TVN, do którego nie ma dostępu ok. 10 proc. gospodarstw domowych. Co innego taka telewizja Puls. Dziś jej zasięg to zaledwie 35 proc. powierzchni kraju. Dzięki NTC dostęp do kanału będzie miał każdy Polak, a to przekłada się na wpływy z reklam.

W długiej perspektywie stracą wszyscy najwięksi gracze, ponieważ więcej stacji będzie miało ogólnopolski zasięg, a co za tym idzie pojawi się więcej chętnych do podziału reklamowego tortu.
Zyskają nadawcy niszowi, którzy planują dopiero mocne wejście na rynek telewizyjny, ale mający już oparcie w dużych koncernach medialnych. Pod tym względem wśród największych beneficjentów, zainteresowanych wejściem do multipleksu, wymienia się Eskę TV, młodszą siostrą radia Eska.

Co z cenami?

Nie ma co liczyć, że nowa technologia spowoduje natychmiastową obniżkę cen abonamentów cyfrowych telewizji czy kablówek. Ich oferta skierowana jest raczej do klientów, którzy oczekują czegoś więcej niż kilku podstawowych kanałów.

- Naziemna telewizja cyfrowa to tak naprawdę telewizja socjalna. To samo za 9 zł oferują platformy cyfrowe i analogowe - zauważa dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji. - Tutaj mogą odbierać kanały cyfrowe za darmo, ale wymaga to pewnego zachodu. Trzeba kupić tuner, przestawić kanały.

Jeżeli wprowadzenie naziemnej telewizji cyfrowej coś zmieni, to ofertę najtańszych pakietów. Dotąd kosztowały one 10-20 zł. Teraz to samo można mieć za darmo. Aby walczyć o takiego klienta, operatorzy będą musieli rozszerzyć najtańsze oferty lub udostępniać je za darmo.

- Możliwości nadawania naziemnej telewizji cyfrowej są praktycznie nieograniczone i na pewno nie odstają od rozwiązań proponowanych przez płatne platformy satelitarne i telewizje kablowe - twierdzi Przemysław Kurczewski, prezes zarządu TP Emitel.

A Polska i tak ma swoje sukcesy .
- Jako pierwsi w Europie Środkowo-Wschodniej w standardzie DVB-T przeprowadziliśmy transmisję programu 3D - mówi Przemysław Kurczewski.

*Jan Kaliński - Wirtualna Polska * współpraca:
Sebastian Ogórek
Kamil Jakubczak

dvb-tdworakmedia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)