Dokąd zmierza największa gospodarka Europy?
W ciągu miesiąca niemiecki przemysł ograniczył produkcję o 7,5 procent. Wszystko wskazuje na to, że ten kwartał będzie dla gospodarki naszych sąsiadów jeszcze gorszy niż poprzedni.
13.03.2009 | aktual.: 13.03.2009 13:38
Jako "katastrofalne" określili ekonomiści ostatnie raporty dotyczące kondycji przemysłu naszych zachodnich sąsiadów. Dane o produkcji, a wcześniej o zamówieniach, są gorsze od jakichkolwiek przewidywań. Każą one obniżać szacunki tegorocznego wzrostu PKB do poziomów, jakie jeszcze niedawno były nie do pomyślenia.
W styczniu produkcja przemysłowa była niższa o 19,2 proc. niż w analogicznym miesiącu 2008 r. i o 7,5 proc. niższa niż w grudniu. W obu przypadkach tak potężnego tąpnięcia nie notowano od 1992 r., kiedy Bundesbank zaczął publikować odpowiednie statystyki.
_ Krajobraz przemysłowy Niemiec wygląda teraz jak strefa działań wojennych – kompletnie zdewastowany _– powiedział Dominic Bryant, ekonomista z BNP Paribas w Londynie. Nie było ostatnio tygodnia, by któryś z potężnych niemieckich koncernów nie ogłosił cięć zatrudnienia.
Najgorsze może dopiero nadejść, bo zamówienia spadają jeszcze szybciej niż produkcja. W styczniu o 8 proc. w skali miesięcznej i o 38 proc. w rocznej. Najmocniej oczywiście te z zagranicy. Wskaźniki nastrojów sugerują, że dwucyfrowy w skali roku spadek produkcji będzie się powtarzał.
Cztery razy gorzej niż w najgorszym roku
Zdaniem analityków, tąpnięcie produkcji budownictwa w styczniu o 7,8 proc. można częściowo wytłumaczyć czynnikami sezonowymi. Jednak wymówki tej nie mają fabryki, które wyprodukowały o 8,4 proc. mniej niż w grudniu.
Instytut IfW zrewidował wczoraj swoją prognozę dynamiki PKB w tym roku. Przewiduje teraz, że gospodarka skurczy się o 3,7 proc. Trzy miesiące temu eksperci IfW zaskoczyli rynek odebraną wówczas jako pesymistyczna prognozą zakładającą spadek o 2,7 proc. Dotychczas najgorszy od dru- giej wojny dla gospodarki RFN był 1975 rok, kiedy to produkt krajowy zmalał o 0,9 proc.
Volkswagen też ze stratą
Wśród najbardziej dotkniętych globalnym spadkiem koniunktury branż jest motoryzacyjna. Wczoraj znalazło to wyraz w komunikacie Volkswagena, który poinformował, że w bieżącym kwartale spodziewa się straty. W minionym roku największy koncern motoryzacyjny w Europie zanotował spadek zysku o 5,5 proc., a zysku operacyjnego o 24 proc.
Znacznie gorsze wyniki przedstawił wczoraj BMW. Zysk firmy z Monachium spadł o 89 proc. Trudno spodziewać się poprawy, bo sprzedaż aut w Europie była w styczniu o 27 proc. mniejsza niż przed rokiem, a w USA (gdzie większość swoich produktów sprzedaje m.in. BMW) o 37 proc.
Michał Kowalczyk
PARKIET