Dramatyczny poród. Zmarła i matka, i dziecko. Po trzech latach ordynator usłyszał zarzuty
Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie usłyszał w czwartek zarzut w głośnej sprawie sprzed trzech lat. Według prokuratury naraził on na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kobietę, która zmarła po porodzie.
05.07.2018 21:06
Śledztwo rzeszowskiej prokuratury trwało aż trzy lata, bo bardzo długo trzeba było czekać na opinię biegłych - podaje "Gazeta Wyborcza".
Prokuratura postawiła ordynatorowi zarzut, ale może się on jeszcze zmienić. Śledczy czekają jeszcze na uzupełnienie opinii biegłych.
Kobieta trafiła na oddział ginekologiczno-położniczy rzeszowskiego szpitala 10 lipca 2015 roku w zaawansowanej ciąży. Pięć dni czekała na decyzję szpitala o cesarskim cięciu. Dziecko zmarło przy porodzie, matka dwa dni później.
Ordynator oddziału Bogdan O. nie podjął w odpowiednim czasie decyzji o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Naraził on tym samym kobietę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - uważa prokuratura.
W szpitalu zostało przeprowadzone własne postępowanie wyjaśniające, które nie wykazało żadnych uchybień ze strony personelu - powiedział "Wyborczej" dyrektor placówki.
Mąż kobiety został z trójką dzieci sam. Będzie domagał się odszkodowania dla swojej rodziny w wysokości 1,8 mln zł. Jego przedstawiciel złożył już pozew w tej sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl