Duda: niech zarząd Lidla siądzie do stołu albo wraca do siebie

NSZZ "Solidarność" oczekuje od zarządu sieci handlowej Lidl rozpoczęcia rozmów o funkcjonowaniu związku w firmie. Jeśli firmie nie podoba się polskie prawo, niech wraca do siebie - mówił w piątek w Katowicach szef "S" Piotr Duda.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Mychele Daniau

Solidarność zorganizowała tam pikietę przed jednym ze sklepów Lidla i akcję ulotkową w ramach kampanii prowadzonej od początku lutego. Władze związku wezwały wówczas swych członków i wszystkich klientów, by w tym miesiącu nie kupowali w sklepach Lidl, ponieważ władze sieci dyscyplinarnie zwolniły z pracy szefów związku w tej firmie. Sieć uważa, że zwolnienie było słuszne.

Patrycja Kamińska z Lidl Polska poinformowała, że firma na bieżąco analizuje sytuację w sklepach sieci. - Jak dotąd nie zauważyliśmy, by apel NSZZ "Solidarność" do bojkotu sklepów Lidl wpłynął w jakikolwiek sposób na obroty sieci czy zainteresowanie klientów zakupami - poinformowała w imieniu spółki.

Duda podczas pikiety zaapelował, by zarząd Lidla w Polsce opamiętał się. - Jeszcze jest czas na porozumienie, jeszcze jest czas na rozmowy, ale warunkiem jest to, aby związek zawodowy Solidarność, który powstał w Lidlu w 2013 r., nie był dyskryminowany, aby mógł swobodnie działać, swobodnie rozmawiać z pracownikami - mówił przewodniczący Solidarności. Ostrzegł przed możliwą "wojną", na którą związek jest przygotowany.

- Jeśli słyszę, że zarząd Lidla ma swoje procedury w stosunku do pracowników Lidla, to powiem krótko: w naszym kraju są takie podstawy zatrudniania i funkcjonowania pracowników w zakładach pracy: kodeks pracy, ustawa o związkach zawodowych i zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Jeżeli to się nie podoba zarządowi Lidla, niech idą, niech wyjeżdżają tam, skąd przyszli - wskazał Duda.

Podkreślił, że zakładowa Solidarność np. nie mogła doprosić się informacji, "skąd wzięła się decyzja, jaki to reprezentant pracowników podpisał decyzję o tym, że w tej firmie nie będzie się tworzyć zakładowego funduszu świadczeń socjalnych". Zaapelował również do ministra pracy, aby - "jeśli sytuacja nadal będzie szła w takim kierunku" - wszczął postępowanie zmierzające do odebrania firmie Lidl koncesji na handel w kraju.

Lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz uznał, że w Niemczech, skąd pochodzi Lidl, "nikt nie ośmieliłby się zwalniać działaczy związkowych". - Dlaczego szefowie Lidla przestrzegają prawo w Niemczech, a Polskę traktują jak afrykańską kolonię? Mówiąc w skrócie (...): nie będzie Niemiec pluł nam w twarz; nie może być tak, że traktujecie nas Polaków, pracowników, związkowców, jak niewolników - powiedział Kolorz.

Zwolniona z pracy przewodnicząca Solidarności Justyna Chrapowicz wyjaśniała, że zakładowa organizacja związku zwracała się do władz Lidla o zwiększenie zatrudnienia w sklepach i centrum dystrybucji, aby zmniejszyć obciążenie pracowników. - To firmy nie interesuje, że musimy siedzieć po 10-12 godzin w pracy, że nie dostajemy urlopów w proponowanym terminie - argumentowała.

Lidl Polska w grudniu 2013 r. zwolnił z pracy szefów Solidarności w sieci sklepów, i złożył do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez związkowców. NSZZ "Solidarność" uznał zarzuty za nieprawdziwe, a zwolnienie związkowców za bezprawne i zapowiedział skierowanie sprawy do sądu oraz wezwał do bojkotu sklepów sieci w lutym. Śledztwo w sprawie fałszowania dokumentów dotyczących sporu zbiorowego w Lidlu i przeprowadzenia akcji protestacyjnych na podstawie tych dokumentów prowadzi poznańska prokuratura.

W oświadczeniu przesłanym PAP Lidl Polska zapewnił, że zamiarem firmy nie jest utrudnianie działalności związkowej, a wyłącznie dążenie do osiągnięcia porozumienia. Sieć zaapelowała jednak, do Solidarności "o podjęcie zdecydowanych działań w celu eliminowania pojawiających się coraz częściej przypadków lekceważenia prawa przez niektórych działaczy związkowych, w szczególności piastujących wysokie stanowiska w strukturach związku".

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów