Dwulatek najbardziej zadłużonym dzieckiem w Polsce
18.07.2013 11:14, aktual.: 18.07.2013 11:31
Sąd w Kluczborku odmówił rodzicom zrzeczenia się spadku, który otrzymał Kevin spod Namysłowa. Ta absurdalna decyzja oznacza, że dwulatek stał się najbardziej zadłużonym dzieckiem w Polsce. O całej sprawie napisała "Nowa Trybuna Opolska".
Chłopcu dług wraz ze spadkiem pozostawił daleki krewny, którego dwulatek na oczy w życiu nie widział. Matka widziała go raz, a ojciec może 2-3 razy w życiu.
Rodzina nie chce spadku, z którym wiążą się gigantyczne długi. Mowa tu o blisko milionie złotych. A może być jeszcze więcej.
Sprawa jest o tyle dziwna, że - jak twierdzi Katarzyna, mama Kevina, wszystkim bliższym krewnym sąd pozwolił na odrzucenie spadku, a im nie. Nie chce pozwolić, aby jej syn stał się kozłem ofiarnym.
Sąd w Kluczborku wyjaśnia, iż nie wyraził zgody, aby rodzice w imieniu dziecka dokonali czynności prawnej wykraczającej poza zwykły zarząd majątkiem, a więc by odrzucili spadek, ponieważ uznał, że lepiej interesy dziecka będzie chroniło dziedziczenie zwane "przejęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza”. Oznacza to, że spadkobierca odpowiada za długi spadkodawcy, ale tylko do wartości wysokości spadku. Decyzja sądu oznacza, że Kevin i jego rodzice mogą teraz być pozywani przez ewentualnych wierzycieli.
Rodzice złożyli zażalenie do Sądu Okręgowego w Opolu.
Zdaniem radcy prawnego Tomasza Koniecznego i prawnika rodziców Kevina, sąd w Kluczborku popełnił błąd. Uważa, że jego postanowienie zostanie decyzją Sądu Okręgowego w Opolu zmienione.
- Tylko co z tego, skoro na zrzeczenie się spadku jest pół roku. A ten termin mija 19 lipca! Więc nawet gdy sprawę wygramy, rodzice i tak pozostaną z felernym spadkiem. Będą musieli ponosić związane z tym koszty - na przykład spisu inwentarza - oraz poświęcać swój czas wierzycielom, którzy będą się zgłaszać do ich syna.