Dyniowa alternatywa dla zboża. Na wsi sondują opłacalność tego pomysłu
Zbiory pestek dyni trwają, a rolnicy analizują opłacalność tej alternatywy wobec zboża czy kukurydzy. Właściciel gospodarstwa AgroRadek wskazuje, że kontraktacja i mechanizacja zwiększają szanse na zysk.
Uprawa dyni staje się coraz popularniejszą opcją wśród rolników, szczególnie gdy ceny tradycyjnych roślin nie gwarantują zadowalających dochodów. Jak podkreśla gospodarz firmy AgroRadek, zawieranie umów kontraktacyjnych daje bezpieczeństwo odbioru oraz stałą cenę pestek. W tym sezonie, mimo opóźnionej wegetacji, zbiory odbywają się nawet w trudniejszych warunkach pogodowych, co daje przewagę nad kukurydzą.
Firma AgroRadek stosuje nowoczesne metody: uprawa prowadzona jest bez orki, a nawozy podawane są wyłącznie w formie płynnej. Mechanizacja procesu, dzięki kombajnom i suszarniom kontenerowym, pozwala zwiększyć efektywność i obniżyć koszty energii. Tegoroczne ceny kontraktacyjne pestek wynoszą ok. 11 zł za kilogram, a przy plonie 1 t/ha można liczyć na przychód rzędu 11 tys. zł z hektara. Koszty całkowite, według właściciela, nie powinny przekroczyć 5 tys. zł na 1 ha.
Najważniejszym wyzwaniem pozostaje brak zarejestrowanych środków chemicznych do ochrony przed chwastami, co wymusza stosowanie mechanicznych metod odchwaszczania. Dodatkową barierą może być duża pracochłonność, szczególnie podczas suszenia pestek. Jednak nawet na słabszych glebach możliwe jest osiągnięcie zysku sięgającego 6 tys. zł/ha, a w sprzyjających warunkach — do 10 tys. zł z hektara.
Źródło: farmer.pl