Dywidendy gospodarcze z umowy z Iranem przypadną Chinom
Polityczne dywidendy z porozumienia z Iranem w sprawie jego programu atomowego mogą przypisać sobie USA i Rosja, a gospodarcze przypadną Chinom - ocenia w poniedziałek dziennik "Wiedomosti".
25.11.2013 | aktual.: 25.11.2013 11:47
Rosyjska gazeta podkreśla, że "złagodzenie napięcia wokół Iranu korzystnie wpłynie na światową politykę i gospodarkę". "Porozumienia genewskie pozwolą Barackowi Obamie i europejskim politykom mówić o sukcesie w polityce zagranicznej. Nieustępliwy Teheran zgodził się przyjąć warunki oponentów; irańskie zagrożenie jądrowe, które Waszyngton i Bruksela traktowały bardzo poważnie, osłabło. Natomiast Rosja zawsze opowiadała się za negocjacjami" - wyjaśniają "Wiedomosti".
Dziennik zaznacza, że "częściowe uchylenie sankcji gospodarczych zrekompensuje Iranowi zaledwie niewielką część strat wynikających z zakazu eksportu ropy na Zachód i do USA". "Jednak na irański rynek będą mogły wrócić europejskie koncerny, m.in. Siemens. Teheran otrzyma też dostęp do europejskich inwestycji i ważnych dla niego technologii w dziedzinie budowy maszyn, energetyki i infrastruktury" - konstatują "Wiedomosti".
Gazeta wskazuje także, iż "umowa w sprawie programu nuklearnego pozwoli również umiarkowanemu prezydentowi Iranu Hasanowi Rowhaniemu na umocnienie wpływów na arenie wewnętrznej".
Zdaniem "Wiedomosti", "głównym beneficjentem kontynuacji rozejmu mogą być Chiny". "W ostatnich latach Pekin stał się głównym partnerem handlowym Teheranu, importując 25 proc. irańskiej ropy naftowej. Obroty handlowe między dwoma krajami osiągnęły 50 mld dolarów. Chińskie firmy uczestniczyły w budowie teherańskiego metra i linii kolejowych, wygrały szereg przetargów na budowę obiektów infrastruktury i wydobycia ropy, jednak zamroziły prace z powodu groźby akcji militarnej USA" - tłumaczy rosyjski dziennik.
Według "Wiedomosti", "częściowe uchylenie sankcji uprości rozliczenia za ropę - dotychczas strony wykorzystywały banki krajów trzeciego świata - jak też ułatwi Chinom eksport technologii i broni".
W opinii gazety "korzyści Rosji są mniej oczywiste, jednak nie należy ich pomniejszać". "Złagodzenie sankcji ułatwi Moskwie negocjowanie nowych kontraktów w sferze energetyki atomowej i handlu bronią. Natomiast raczej nie odbije się na cenach gazu i ropy. Ponadto umowa w sprawie programu nuklearnego Iranu zmniejszy napięcie na południowych rubieżach Federacji Rosyjskiej. Może także ułatwić osiągnięcie kompromisu w przyszłych rozmowach na temat Syrii" - piszą "Wiedomosti".
Z kolei "Kommiersant" wyraża pogląd, że "genewskie porozumienie jest najpoważniejszym osiągnięciem wieloletniego procesu rokowań, jednak mówienie o zakończeniu konfrontacji między Iranem i Zachodem byłoby przedwczesne". "To, czy Teheran wyjdzie z izolacji, zależeć będzie od jego gotowości do dalszego współdziałania z +szóstką+, jak również od postępowania Izraela, który już ocenił umowę jako +historyczny błąd+" - podkreśla moskiewski dziennik.
Zdaniem cytowanego przez "Kommiersanta" politologa Andrieja Baklickiego "wyniki rozmów w Genewie są jednoznacznym sukcesem tych sił w Iranie i USA, które występowały z umiarkowanych pozycji". "Tak prezydent Rowhani, jak i prezydent Obama będą mieli argumenty dla oponentów wewnątrz swoich krajów" - dodał Baklicki.
Politolog ocenił też, że genewskie porozumienie "jest również sukcesem Rosji, która od ponad 10 lat broniła stanowiska, które faktycznie legło u podstaw umowy".
Po czterech dniach intensywnych negocjacji w Genewie grupa sześciu mocarstw (grupa 5+1), którą tworzą USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy, osiągnęła w nocy z soboty na niedzielę przejściowe porozumienie z Iranem w kwestiach jądrowych. Irańczycy zobowiązali się ograniczyć swój program atomowy, w zamian za pewne złagodzenie sankcji gospodarczych.
Z Moskwy Jerzy Malczyk