"Dzieci na pełny etat". Chińczycy odkryli nowy zawód
W Chinach coraz więcej młodych ludzi dostaje od swoich rodzin pieniądze za pozostanie w domu. Takie osoby określa się "synami i córkami na pełny etat" - informuje CNN.
27.07.2023 | aktual.: 28.07.2023 10:41
Jak podaje CNN, wraz ze wzrostem bezrobocia i presją na sukces, coraz więcej młodych ludzi w Chinach decyduje się na bycie "pełnoetatowym dzieckiem". Wolą pozostać w domu i pomagać rodzicom, np. w robieniu zakupów. Dostają za taką pracę comiesięczną wypłatę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dzieci na pełny etat"
Litsky Li jest jedną z tych osób. 21-letnia Li rzuciła pracę jako fotograf, aby zostać "pełnoetatowym dzieckiem". Teraz spędza dni na zakupach spożywczych dla swojej rodziny w mieście Luoyang i opiekuje się babcią z demencją. Rodzice płacą jej pensję w wysokości 6 tys. juanów, czyli ok. 3,5 tys. zł miesięcznie.
Powodem, dla którego jestem w domu, jest to, że nie mogę znieść presji związanej z pójściem na studia lub do pracy - powiedziała w rozmowie z CNN Li, absolwentka szkoły średniej.
Litsky Li nie jest jedyną młodą osobą w Chinach, która została opłacana przez rodzinę za pozostanie w domu. Określenie "synowie i córki na pełny etat" pojawiło się po raz pierwszy w popularnym chińskim portalu społecznościowym Douban. Większość młodych dorosłych twierdzi, że wybiera takie życie, ponieważ po prostu nie może znaleźć pracy.
Wysoka stopa bezrobocia
Zhang Dandan, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Pekińskim, napisał w opinii dla serwisu informacyjnego Caixin, że jeśli uwzględnić 16 mln młodych ludzi nieszukających aktywnie pracy lub polegających na rodzicach, rzeczywista stopa bezrobocia wśród młodzieży mogła wynieść w marcu nawet 46,5 proc.
Na Xiaohongshu, najpopularniejszej chińskiej platformie do dzielenia się stylem życia wśród młodych ludzi, znajduje się obecnie ponad 40 tys. postów pod hashtagiem "pełnoetatowi synowie i córki".
Socjolodzy twierdzą, że traumatyczne doświadczenia Chin związane z pandemią przyczyniło się do zmiany myślenia wielu ludzi. Młodzi dorośli wybierają drogę "dziecka na pełny etat" i rezygnują z dążenia do znalezienia pracy czy sukcesu.