Trwa ładowanie...
dezleby
waluty
19-02-2009 13:50

Ekonomista X-Trade: działania rządu pomogły złotemu

Złoty umacnia się przede wszystkim dlatego,
że rynek robi korektę. Do zmiany ceny naszej waluty wydatnie
przyczyniły się także działania rządu - powiedział
główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

dezleby
dezleby

W środę złoty umocnił się. W południe za euro płacono 4,91 zł, ale już przed godz. 18 - już 4,78 zł. Dziś około godz. 13 euro kosztowało 4,65 zł.

Analityk uważa, że na umacnianie się naszej waluty ma wpływ to, że cena euro nie przekroczyła rekordowego poziomu sprzed 5 lat, kiedy to za europejską walutę płacono 4,94 zł.

_ To wprawdzie psychologiczna granica, ale gdyby została przekroczona, efektem byłyby dalsze spadki _ - powiedział ekspert.

Zdaniem analityka pozytywnym czynnikiem, mającym wpływ na umocnienie się polskiej waluty, miały też działania rządu. _ Choć rynek i tak by się pewnie zatrzymał, to działania rządu z pewnością pomogły w podjęciu tej decyzji _ - wyjaśnił Kwiecień.

dezleby

Zdaniem analityka zapewnienia rządu o wejściu do strefy euro, deklaracje o utrzymaniu deficytu budżetowego mają znaczenie dla rynku. _ Choć dla inwestorów znaczenie mają na ogół rzeczywiste działania - nie zaś deklaracje - to jednak uspokajają one nieco atmosferę _ - wyjaśnił Kwiecień.

W czwartek rano w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski podtrzymał intencję rządu, by Polska weszła do strefy euro w 2012 r.

Podczas czwartkowego wystąpienia w Sejmie Rostowski powiedział także, że rząd jest zdeterminowany utrzymać deficyt na poziomie 18,2 mld zł.

Ekonomista X-Trade Brokers spodziewa się, że w najbliższym czasie euro będzie traciło na wartości wobec polskiej waluty. _ W stosunkowo krótkim czasie czeka nas nieznaczny spadek ceny euro do poziomu ok. 4,6 zł _ - powiedział Kwiecień.

_ W dłuższym okresie nie można jednak wykluczyć, że złotówka ponownie będzie się osłabiać _ - zaznaczył.

dezleby
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dezleby