Nowe dane o nietrzeźwych kierowcach. Skonfiskowali 13 tys. aut

Policja ma możliwość konfiskaty pojazdów kierowanych przez osoby nietrzeźwe od 14 marca 2024 r. Z danych Komendy Głównej Policji (KGP) wynika, że w tym czasie tymczasowo zajęto blisko 12,9 tys. samochodów. Do początku stycznia 2025 r. było to 6,4 tys. aut, a kolejne 6,5 tys. zajęto od stycznia do początku listopada 2025 r.

- Skala tymczasowo zajętych pojazdów w tym okresie jest bardzo duża i niepokojąco wysoka - ocenia Rafał Ziółkowski z Komisji BRD Polskiego Związku Motorowego w Gdańsku. Jak podkreśla, każdy z tych pojazdów stanowił realne zagrożenie.

Według Leszka Wieciecha z Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego, wprowadzone rozwiązania zwiększają bezpieczeństwo - eliminują z ruchu najbardziej ryzykownych kierowców. Zwraca jednak uwagę, że brakuje nagłośnienia informacji o przejmowaniu samochodów.

Głównym celem regulacji miała być poprawa bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę to, że w Polsce zarejestrowanych jest około 20,1 mln samochodów osobowych, liczba ta nie wydaje się szczególnie wysoka. Jednak uwzględniając fakt, że mówimy o liczbie rażących naruszeń przepisów ruchu drogowego, to podana liczba jest bardzo duża. Z pewnością nie jest możliwe wykrycie 100 proc. kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu czy środków odurzających, więc trudno wskazać, jak wygląda ten problem w rzeczywistości. Niemniej jednak jest poważny - twierdzi prawnik Alicja Woźniak z kancelarii Ars Aequi.

Policja odstąpiła od konfiskaty w prawie 34 tys. przypadków, gdy kierowcy prowadzili pojazdy niebędące ich własnością. Od 14 marca 2024 r. do 3 stycznia 2025 r. odnotowano 15,8 tys. takich przypadków, a w okresie od 4 stycznia do 5 listopada - 18 tys. Kara w takich sytuacjach obejmuje przepadek równowartości auta lub nawiązkę.

Ziółkowski zwraca uwagę, że fizyczna utrata auta często bardziej przemawia do wyobraźni niż kara pieniężna. Dla niektórych samochód to narzędzie pracy lub przedmiot o dużej wartości emocjonalnej, a jego konfiskata może rodzić kolejne trudności, np. wypowiedzenie leasingu.

Statystyki pokazują, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2025 r. ujawniono 72 tys. pijanych kierowców. W całym ubiegłym roku było ich ponad 92 tys.

Anna Meres, rzeczniczka Fundacji Trzeźwość, przypomina, że w 2024 r. codziennie zatrzymywano średnio 252 osoby kierujące na "podwójnym gazie". Najwięcej wykroczeń odnotowuje się w weekendy i okresy świąteczne, co powinno skłaniać do zwiększenia liczby patroli w tych dniach.

W ciągu dziewięciu miesięcy 2025 r. wykonano 13,3 mln badań trzeźwości. Jak zauważa Ziółkowski, to jedna z najwyższych liczb w Europie, a stosunkowo niski odsetek wykrytych nietrzeźwych wskazuje, że polityka kontroli ma pewien efekt odstraszający.

- Za każdym numerem w statystykach kryje się człowiek - kierowca, pasażer, pieszy - podkreśla Meres.

Jej zdaniem konieczna jest zarówno edukacja, jak i zmiana podejścia społecznego. Jazda pod wpływem alkoholu nie może być marginalizowana, bo od postawy każdego uczestnika ruchu zależy bezpieczeństwo na drogach.

Jeśli sąd zdecyduje o przepadku pojazdu nietrzeźwego kierowcy, sprawa zostaje przekazana właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego, który ma obowiązek rozpocząć postępowanie egzekucyjne. Po uprawomocnieniu się wyroku samochód zostaje wystawiony na licytację.

Ministerstwo Finansów poinformowało redakcję WP Finanse, że od początku obowiązywania nowych przepisów do końca lipca 2025 r. skarbówka sprzedała 3 258 pojazdów.

"Wartość uzyskanych środków z tego tytułu wyniosła 13 352 891,51 zł, co daje średnią wartość pojazdu na poziomie 4 098,49 zł" - zaznaczył resort. Dla porównania do lutego 2025 r. sprzedano 1 288 samochodów, a zysk wyniósł ok. 4,95 mln zł. Pieniądze zasilają Skarb Państwa.