Euro 2012 będzie biznesową katastrofą

Choć piłkarsko nasza grupa na Euro 2012 jest rewelacyjna, to cała branża turystyczna załamuje ręce. W Polsce grać będą głównie drużyny, których kibice nie należą do najbogatszych. Na Euro 2012 na naszych boiskach występować będzie niemal cały zestaw zadłużonych państw określanych mianem PIIGS: Irlandia, Włochy, Grecja i Hiszpania.

Euro 2012 będzie biznesową katastrofą
Źródło zdjęć: © AFP | Stephan De Sakutin

05.12.2011 | aktual.: 06.12.2011 11:12

- Do kompletu brakuje tylko Portugalii - śmieje się Adam Czerniak z SGH, który na zlecenie spółki PL.2012 przygotowywał raport Impact dotyczący wpływu Euro 2012 na polską gospodarkę.

Całej branży turystycznej bliżej jednak do płaczu, niż do śmiechu. Dla hotelarzy i restauratorów losowanie grup to katastrofa. W Polsce zagrają bowiem najgorsze drużyny, jakie mogliśmy sobie wyobrazić. Przede wszystkim dlatego, że pochodzą głównie z krajów małych, a na dodatek nie należą do najbogatszych.
- Co jest dobre dla reprezentacji, niekoniecznie jest dobre dla naszej gospodarki. Zarówno Czesi, Rosjanie czy Grecy to nie są kibice, którzy przyjeżdżają tłumnie i zostają na długo. Nie licząc Rosji to też nie są kraje liczebnie duże - mówi ekspert.

Na dodatek druga grupa grająca w Polsce ma w składzie Hiszpanów i Włochów, a ich kibice są fanatyczni, ale głównie w kontekście drużyn klubowych, a nie reprezentacji. Pod względem miłości do barw narodowych i chęci podróżowania za kadrą ich fani są dużo słabsi niż Anglii czy Holandii, którzy mecze grupowe zagrają na Ukrainie.

Obraz

Policzyliśmy, ile przeciętny kibic, z reprezentacji które zagrają w naszym kraju, wyda pieniędzy. Informacje pochodzą z Instytutu Turystyki, który co roku sprawdza, ile wydaje statystyczny turysta. Dane te są podawane w dolarach, więc przeliczyliśmy je po kursie 3,3 zł. Z raportu Impact opracowanego na zlecenie spółki PL.2012 wynika, że kibice wydają dwa razy więcej niż zwykli turyści, więc wyliczenia Instytutu Turystyki pomnożyliśmy razy dwa.

Co z tego wynika? Nieco bardziej zadowoleni powinni być hotelarze, sklepikarzy i restauratorzy w Gdańsku i Poznaniu. Tam przyjadą kibice z nieco bogatszych Włoch, Irlandii i Hiszpanii. Osobną kwestią jest to jak dużo ich będzie. Do tego grona dołączą jeszcze Chorwaci, którzy będą skłonni wydać w Polsce zdecydowanie najmniej, bo niecałe 2200 zł.
- Patrząc na relatywnie tanie dla Włocha czy Hiszpana ceny noclegów w Polsce, być może zostaną oni u nas dłużej. Dzięki temu będzie szansa, że wydadzą więcej - szuka pozytywów Adam Czerniak.

Dużo gorzej pod względem finansowym prezentuje się grupa A, w której Polacy zagrają z Rosją, Czechami i Grecją. Najwięcej wydadzą tu teoretycznie Grecy. Na jednego przypada aż 2500 zł. Trzeba jednak pamiętać, że trudno oszacować jak na ich chęć wyjazdów wpłynie kryzys gospodarczy. Z kolei patrząc na sumę wydatków statystycznego kibica z Rosji, mogą to być szacunki zaniżone.

- Nasze dane pokazują średnie wydatki wszystkich Rosjan odwiedzających nasz kraj. Tymczasem wielu z nich to nie turyści, tylko goście z Obwodu Kaliningradzkiego, a oni nie są rozrzutni - tłumaczy dr Krzysztof Łopaciński, wiceprezes Instytutu Turystyki. - Rosjanie to dziś najbardziej pożądany turysta na świecie. Jeśli już gdzieś wyjeżdża, to wydaje krocie - mówi ekspert i dodaje, że w zasadzie to powinno się wydatki Rosjan pomnożyć co najmniej przez dwa. Wtedy na statystycznego kibica reprezentacji Zbornej przypadałoby nawet powyżej 4 tys. zł

Z kolei stracić możemy na Czechach. Ich wydatki na statystycznego kibica są zdecydowanie najmniejsze w całym zestawieniu, a mogą być jeszcze mniejsze. Wpływ na to będzie mieć rozgrywanie aż trzech spotkań ich reprezentacji w odległym o niecałe 300 km od Pragi Wrocławiu. Już dziś szacuje się, że 90 proc. kibiców przyjedzie do stolicy Dolnego Śląska tylko na mecz, po czym szybko wróci do siebie.

- Jedynym plusem może być to, że te najbardziej prestiżowe drużyny takie jak Anglia, Portugalia czy Niemcy chcą mieć bazę pobytową reprezentacji w Polsce. A tam gdzie nocują Cristiano Ronaldo czy Wayne Rooney, są też ich fanatyczni kibice - mówi Adam Czerniak.

Ku rozpaczy więc Wrocławia, Gdańska, Poznania i Warszawy, na Euro 2012 najwięcej zyskać będzie mógł Kraków. To miejsce na swoją bazę wybrały sobie reprezentacje Holandii, Anglii i Włoch. W Warce pod Warszawą zamieszkają poza tym najprawdopodobniej Francuzi, a Niemcy już na swoje centrum pobytowe wybrali Dwór Oliwski w Gdańsku.

turystykasgheuro 2012
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)