Frankowcy się bronią: nie chcemy pieniędzy, banki nie upadną

Frankowcy nie składają broni. Po rozprawie w sprawie unieważnienia kredytu walutowego, poparciu PSL teraz publikują oświadczenie, które ich zdaniem obala większość frankowych mitów. Czy uda im się wywalczyć "franka po 2 zł"?

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Fabrice Coffrini

Oświadczenie stowarzyszenia Pro Futuris to dziesięć punktów, w których walczący o przewalutowanie kredytów frankowych, tłumaczą dlaczego taka operacja będzie sprawiedliwa i niegroźna dla systemu bankowego. Szef organizacji Tomasz Sadlik apeluje też do mediów o rozpowszechnienie tej informacji.

- Zamieśćcie proszę ten apel tak, żeby lobby bankowe zaprzestało "napuszczania na siebie" swoich polskich klientów. Nie służy to ani nam, ani innym klientom, a daje bankom alibi i przyzwolenie na kontynuację ich nieuczciwych praktyk - mówi szef stowarzyszenia Pro Futuris.

Frankowcy piszą w oświadczeniu, że banki nigdy nie posiadały franków potrzebnych do udzielenia kredytu. Był to tylko mechanizm obliczeniowy, a nie transakcja walutowa.

- Nie dostaliśmy franków, a bank musiał mieć tylko zabezpieczenie na swoim koncie 10 proc. w tej walucie. Klauzula walutowa zabezpiecza zyski banków tak, żeby przy ich wypłacaniu do spółek matek za granicą, miały one wartość jak z dnia zaciągania przez nas kredytu - piszą autorzy oświadczenia.

Podkreślają, że coraz więcej prawników wyraża opinię, iż właściciele kredytów mają prawo iść do sądu i walczyć o swoje prawa. Przypomnijmy, że o wysokich szansach na wygranie procesu z bankami mówił ostatnio m.in. znany prawnik Piotr Schramm, a także Beata Komarnicka-Nowak i Mariusz Korpalski.

Pro Futuris podaje także, że ich zdaniem nieprawdziwymi informacjami są kwoty ewentualnych strat banków wynikające z przewalutowania kredytów. Przypomnijmy, że większość zadłużonych pożyczkę dostało, gdy frank kosztował 2-2,5 zł. Dziś jego cena wzrosła do ok. 3,35 zł. To dlatego kredytobiorcy płacą wyższe raty i domagają się od banków przewalutowania do kursu z dnia zaciągnięcia zobowiązania.

KNF w październiku zeszłego roku opublikował raport, z którego wynikało, że taka operacja to koszt 40-50 mld zł. Takie uszczuplenie kas bankowych doprowadziłoby także do upadku kilku instytucji. Ich ratowanie pochłonęłoby 24 mld zł. Z kolei zdaniem najnowszego raportu Ministerstwa Finansów przewalutowanie to koszt 44,4 mld zł (więcej na ten temat można znaleźć tutaj)
.

- "Straty" banków to tak naprawdę straty ich zysku. Z ponad 100 miliardów zysku banków w Polsce za ostatnie kilka lat musieliby oddać 5-6 miliardów, jeśli sądy zasądzą przewalutowanie po kursie z dnia zaciągnięcia - pisze z kolei Pro Futuris.

Jak sprawdziła WP.PL według raportu Amron-Sarfin łączna kwota wszystkich udzielonych w Polsce kredytów hipotecznych to 329 mld zł (dane na koniec III kw. 2013 roku). W sumie czynnych jest ponad 1,81 mln kredytów. Szacuje się, że około 700 tys. zostało udzielonych w walutach obcych.

Organizacja broniąca frankowców przypomina, że wiele osób które dziś ma problem finansowe, nie byłoby w stanie nabyć nieruchomości, gdyby nie sprzedano im kredytu walutowego. Ich zdaniem banki chcąc wyśrubować wyniki finansowe, robiły wszystko by udzielić pożyczki.

- To, że wielu z nas nie miało według banku zdolności kredytowej w złotówkach, a we frankach owszem wynikało z tego, że naszą zdolność bank oceniał na podstawie danych z dnia złożenia wniosku. W ten sposób nie tylko łamał przepisy (rekomendacja S KNF), ale i dobre obyczaje i zasady profesjonalnego podejścia do klienta. Nie brano pod uwagę bardzo prawdopodobnego scenariusza zwyżki kursu franka - tłumaczy Pro Futuris.

Dodaje też, że banki swój interes zabezpieczał opłacanymi z kieszeni kredytobiorców ubezpieczeniami. Całe ryzyko zostało więc przerzucone na klientów. Stowarzyszenie nawołuje w liście do rezygnacji z bankowego tytułu egzekucyjnego. Bank zajmując środki kredytobiorców uniemożliwia im bowiem nawet na pozwanie banku, za które trzeba zapłacić.

W liście Pro Futuris prosi też o wsparcie polityków i organizacje społeczne.
- Musimy przekonać kilkanaście dużych banków, że powinny współdzielić ryzyko kursowe i oddać część nadmiernych zysków zaprzestając rujnowania polskich rodzin - piszą frankowcy.

Na koniec przypominają, że nie chcą od państwa pieniędzy na spłacenie zobowiązań. Proszą jedynie o uczciwe wsparcie instytucjonalne należne podatnikom i wyborcom. Przypomnijmy, że ostatnio w obronie frankowców murem stanął PSL. Politycy tej partii zaapelowali o dobrowolne przewalutowanie kredytów przez banki (szczegóły tutaj)
.

Wybrane dla Ciebie
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
To hit cmentarzy. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby ich wycofanie"
To hit cmentarzy. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby ich wycofanie"