Złe wiadomości dla frankowiczów. W Szwajcarii jest najlepiej od sześciu lat

Siła gospodarki przekłada się zwykle na kondycję waluty. Na nieszczęście frankowiczów ostatnie dane ze Szwajcarii są bardzo dobre. Co więcej - przyśpieszyła inflacja, a to może zakończyć politykę ujemnych stóp procentowych. Chmury nad frankowiczami trochę zgęstniały i pociemniały.

Złe wiadomości dla frankowiczów. W Szwajcarii jest najlepiej od sześciu lat
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Jacek Frączyk

04.07.2017 | aktual.: 04.07.2017 10:29

Wskaźnik koniunktury dla przemysłu Szwajcarii skoczył ostro w górę w czerwcu. Według danych międzynarodowej firmy badawczej IHS Markit, tak dobrze nie było od marca 2011 roku.

Na podstawie ankiet menadżerów do spraw zakupów w firmach prywatnych wyliczono, że specjalny wskaźnik PMI, obrazujący ich nastroje skoczył do 60,1 pkt z 55,6 pkt przed miesiącem. Poziom 50 pkt oznacza równowagę, a skala jest od 0 do 100. To nie tylko najwyższy poziom PMI dla przemysłu Szwajcarii od ponad sześciu lat, ale i najwyższy dla krajów Europy w czerwcu bieżącego roku.

Po tych danych frank umocnił się w poniedziałek do większości walut świata, w tym do złotego o 0,4 proc., osiągając 3,88 zł na forex. We wtorek utrzymał ten poziom.

Notowania franka do złotego na forex w ostatnich dwóch tygodniach

Obraz
© Money.pl

Jeszcze dwa tygodnie temu, gdy ukazały się prognozy makroekonomiczne instytutu SECO dla Szwajcarii, wydawało się, że frank może dalej spadać. Obniżono prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok z 1,6 do 1,4 proc. Frankowicze jeszcze do wtorkowego poranka 20 czerwca mogli się cieszyć z umocnienia złotego.

Niestety zaraz potem przemawiał Thomas Jordan, prezes Narodowego Banku Szwajcarii (SNB). Z jego słów wynika, że szykuje się do zakończenia przygody z ujemnymi stopami procentowymi, które wprowadzono po to, by zniechęcić do franka i osłabić jego kurs a w ten sposób poprawić sytuację eksporterów.

- Cała dyskusja o rezygnacji (z ujemnych stóp procentowych - przyp. red.) - wiemy, że to będzie trudne, że być może wjeżdżamy na wyboistą drogę, ale pozytywne jest to, że jesteśmy w punkcie, gdzie możemy zacząć rozmawiać o normalizacji - powiedział Thomas Jordan, prezes SNB na Szwajcarskim Forum Finansowym.

Zobacz również: Petru zachęcał Polaków do franków? Rabiej: mówiła tak większość ekonomistów

Te słowa padły dwanaście dni po informacji o przyśpieszeniu inflacji w Szwajcarii z 0,4 proc. w maju do 0,5 proc. w czerwcu, co nie byłoby może groźne, gdyby ekonomiści nie spodziewali się spowolnienia wzrostu cen - spadały wtedy ceny ropy. Wzrost inflacji przy ujemnych stopach procentowych - to nie jest okoliczność bezpieczna dla gospodarki.

W dół poszło też bezrobocie do zaledwie 3,1 proc., co jest wyrównaniem najlepszego rezultatu od sierpnia 2014 r. W poniedziałek okazało się dodatkowo, że sprzedaż detaliczna w maju spadła, ale o zaledwie 0,3 proc. rok do roku, gdy oczekiwano spadku o 0,8 proc., a w dodatku poprawiono dane za kwiecień z -1,2 proc. do -0,9 proc.

Wreszcie bilans handlowy Szwajcarii za maj był na plusie 3,4 mld franków o wiele większym niż 1,96 mld franków w kwietniu. To rezultat dużo lepszy od oczekiwań analityków.

To może niuanse, ale bank centralny, utrzymujący ujemne stopy procentowe musi je wszystkie brać pod uwagę. Potencjalna podwyżka głównej stopy procentowej z poziomu -0,75 proc. nawet tylko do zera, to zła wiadomość dla frankowiczów. Spowoduje napływ kapitału do franka i powinna go umocnić. Nasi kredytobiorcy, którzy muszą indeksować wartość swoich zobowiązań do kursu szwajcarskiej waluty, w takiej sytuacji mogą spodziewać się strat.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (179)