Gazety kupione w promocji

Szykuje się niezłe zamieszanie na rynku medialnym. Trzeci co do wielkości dziennik w Polsce i jeden z największych tygodników opinii kupuje Grzegorz Hajdarowicz, multimilioner, który fortunę zbił na przejmowaniu upadających firm i odsprzedaży ich z zyskiem. Dziś inwestuje w polskie media i plaże w Brazylii.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

- Kończy się krótka prawicowa rewolucja w mainstreamowych mediach - napisał użytkownik rybitzky na forum salon24.pl.

Podobnych komentarzy po informacji o sprzedaży "Rzeczpospolitej" w internecie szybko pojawiło się znacznie więcej. W samej branży wśród dziennikarzy opinie po przejęciu "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze" także nie są najlepsze.
- Jak bym miał wybór: pracować u Niemca czy u Hajdarowicza, to rzuciłbym się z mostu - mówi anonimowo Wirtualnej Polsce były dziennikarz "Przekroju", notabene tygodnika, który dziś należy do Grzegorza Hajdarowicza. Ale po kolei.

Od dziennikarza do milionera

Nowy inwestor Presspubliki to postać, która w polskich mediach pojawiła się niedawno. Wprawdzie był dziennikarzem, ale ćwierć wieku temu i to w polonijnych mediach w Nowym Yorku. Multimilionerem został sprzedając najpierw leki, spekulując na rynku nieruchomości, a później kupując upadające firmy i po restrukturyzacji odsprzedając je z zyskiem. Od podobnego recyklingu zaczął inwestycje na rynku mediów. W 2009 roku kupił podupadające gazety: tygodnik "Przekrój" oraz miesięcznik "Sukces". Jednocześnie od kilku lat był już producentem filmowym. Koprodukował między innymi "Nightwatching" Petera Greenawaya, a wcześniej wyłożył pieniądze na "Anioła w Krakowie" z Krzysztofem Globiszem.

Znany jest także ze swojej miłości do Brazylii, gdzie kupił plaże i inwestuje tam w palmy kokosowe i apartamenty. Polacy poznali go dzięki jego udziałowi w programie telewizyjnym "Dragon's Den". W jedną z firm uczestnika tego biznesowego show Hajdarowicz zdecydował się zainwestować 14 mln zł. Do przekazania tych pieniędzy przekonała go wizja nowoczesnej fabryki... wagonów kolejowych.

Niespodziewany zakup

Z tej perspektywy zainwestowanie 80 mln zł w jedno z największych polskich wydawnictw prasowych wydaje się śmieszną sumą.
- Najdziwniejsze jest w tej transakcji, że nikt o niej w branży nie mówił. Zazwyczaj krążą plotki o tym, że ktoś chce sprzedać albo kupić dany tytuł. Tutaj po prostu poinformowano o kupnie Presspubliki - mówi prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego o sprzedaży przez brytyjski koncern medialny Mecom 51 proc. udziałów w wydawnictwie

Jego zdaniem kwota transakcji nie jest wygórowana, a nowy właściciel zrobił dobry interes. Przychody grupy Presspublica w ubiegłym roku sięgnęły 220,9 mln zł, a zysk netto 8,1 mln zł.
- "Rzeczpospolita" ma od lat wiernych czytelników i jednocześnie jedną z największych w Polsce liczbę prenumeratorów. Jest tam też stała liczba reklamodawców, często są to ogłoszenia rządowe. Tu nie ma dużych zmian nawet w trakcie kryzysu - tłumaczy.

Pytaniem otwartym pozostaje: co z mniejszościowym udziałem Presspubliki?
- Od kilkunastu lat mówi się o wyjściu z wydawnictwa Skarbu Państwa. Być może nowy inwestor dostał zapewnienie, że będzie mógł przejąć całość? Z jednej strony wiadomo, że udział Skarbu Państwa nie pomaga, ale to też jest jednak pewna stabilizacja. Z drugiej strony jeśli chce się zainwestować, to powinno też liczyć się z tym, że ktoś, kto ma blisko 50 proc. udziałów, także wyłoży pieniądze na stół. A to przecież jest nierealne - mówi prof. Kowalski.

Kilka godzin po informacji o inwestycji Hajdarowicza Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że chce sprzedać swoje udziały.
- MSP w dalszym ciągu chce wyjść z tej inwestycji, w której jesteśmy mniejszościowym udziałowcem. Nie ma potrzeby, żeby Skarb Państwa był udziałowcem firmy, która wydaje gazety - powiedział PAP rzecznik resortu Maciej Wewiór.
Dodał też, że jeśli nowy właściciel będzie zainteresowany zakupem udziałów, to będzie mógł uczestniczyć w procesie prywatyzacji tych akcji. Dzięki nabyciu udziałów od MSP Hajdarowicz miałby pełnię władzy w wydawnictwie i nie potrzebowałby niczyjej zgody na przykład na zmianę redaktora naczelnego tytułu.

Samo wydawnictwo Presspublica zaskoczyło w tym roku uruchomieniem tygodnika "Uważam Rze". Okazało się, że na trudnym rynku prasy może pojawić się nowy tytuł i szybko odnieść sukces. Pod względem sprzedaży szybko wyprzedził "Wprost" czy "Newsweeka". O drugie miejsce, ze sprzedażą rzędu 130 tys. egzemplarzy, bije się z "Polityką" (pierwszy od lat jest "Gość Niedzielny").

-"Uważam Rze" to niewątpliwy sukces. Jedyne, co mnie zaskakuje, gdy przeglądam tę gazetę, to bardzo mała liczba reklam. Może nowy inwestor to zmieni - mówi prof. Kowalski.
Tymczasem "Przekrój", który Hajdarowicz kupił przed dwoma laty, ma sprzedaż na poziomie jedynie 35 tys. egzemplarzy. I ciągle spada. W zeszłym roku było to jeszcze niecałe 50 tys. Jednocześnie Hajdarowicz zapowiadał sprzedaż na poziomie 100-150 tys. egzemplarzy.

Będzie skręt w lewo?

A jakie plany biznesmen ma na "Presspublikę"? Na razie zapowiada budowę polskiego koncernu medialnego.
- Z udziałem NFI Jupiter zamierzamy stworzyć znaczącą na polskim rynku grupę medialną. W oparciu o posiadane przez nas tytuły prasowe będziemy rozwijać grupę w kierunku najnowocześniejszego w Polsce koncernu medialnego wykorzystującego w swoim działaniu zaawansowane technologie. Koncepcja ta była opracowywana w grupie już od kilku lat i jest konsekwentnie realizowana - zapowiada Hajdarowicz.

Jakie pomysły na "Rzeczpospolitą" ma nowy inwestor? Po przejęciu 'Przekroju" kłócił się z zespołem redakcyjnym, zmieniał naczelnych. Postawił też na technologię i rozpoczął sprzedaż na Ipada. Jednocześnie zmienił stronę internetową gazety i jako jeden z pierwszych kazał sobie płacić za dostęp do treści w internecie. Nie udało się jednak powstrzymać spadku sprzedaży tytułu. W kioskach w kwietniu zeszłego roku sprzedawano 49 tys. egzemplarzy tygodnika, w tym roku jest to już tylko 37 tys.

Jednocześnie "Przekrój" kojarzony jest dziś z gazetą centrowo-lewicową. To na jego łamach publikuje m.in. kontrowersyjny rysownik Marek Raczkowski. W tych samych rękach będzie teraz tytuł, do którego piszą Jan Pospieszalski czy Rafał Ziemkiewicz.

- O mój Boże! - zareagowała na wieść o sprzedaży "Rzeczpospolitej" oraz "Uważam Rze" Janina Jankowska, wieloletnia dziennikarka radiowa, obecnie członek zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. - Ja jestem przerażona. To jest burzenie pluralizmu w polskich mediach. Będziemy mieć bardzo podobne dzienniki, w których wszystko informacje będą takie same. Boję się, że skończy się jak z tygodnikami, gdzie "Polityka", "Newsweek" i "Wprost" są niemal identyczne - dodała dziennikarka.

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup