WAŻNE
TERAZ

Afera CPK: minister zawiadamia prokuraturę

Gdynianie wzburzeni. Tysiące ludzi protestują przeciw podwyżce cen za wywóz śmieci

Już ponad 2,5 tysiąca podpisów widnieje pod petycją mieszkańców Gdyni w sprawie zaplanowanej od nowego roku podwyżki wywozu śmieci. Jeśli dojdzie do skutku, gdynianie zapłacą średnio o 140 proc. więcej za opróżnianie kubłów. Niektórzy dostaną rachunki wyższe aż o 516 zł rocznie. W mieście rośnie bunt.

Ustalanie cen za wywóz śmieci na podstawie wielkości mieszkania jest niesprawiedliwe - uważają protestujący przeciw podwyżkom.
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Konrad Bagiński

Co ciekawe - nawet opozycyjni radni Gdyni nie negują zasadności podwyżki. Wiadomo, że wchodzące w życie ogólnopolskie przepisy po prostu muszą się odbić na cenach za wywóz śmieci. Uważają jednak, że mogłyby być one niższe - bo 140 proc. to naprawdę sporo. Na dodatek – podobnie jak w innych miastach, np. Warszawie - cena opróżniania kubłów ma być uzależniona od metrażu mieszkania.

Na poniedziałek 9 grudnia 2019 roku w samo południe grupa niezadowolonych z podwyżek mieszkańców Gdyni zaplanowała złożenie w ratuszu swojego sprzeciwu. Postulaty obniżenia ceny za wywóz śmieci miało według naszych informacji podpisać przynajmniej 2,5 tysiąca osób.

Jeśli nic się nie zmieni, w Gdyni od początku 2020 roku właściciele lokali o pow. do 45 m kw. zapłacą 37 zł (dziś 16 zł), wywóz śmieci z mieszkania o pow. 45-60 m kw. będzie kosztował 63 zł (dziś 26 zł). Jeszcze więcej zapłacą mieszkańcy mieszkań o pow. 60-80 m kw. - 73 zamiast 30 złotych. Większy lokal to faktura na 90 złotych miesięcznie (dziś to 37 zł). Mowa oczywiście o odbiorze śmieci posegregowanych, zgodnych z wymogami prawa.

Protestujący przeciwko podwyżkom zwracają uwagę na kilka poważnych wad tego systemu. Nie skłania on na przykład do ograniczania ilości śmieci. Płacimy ryczałtem, bez faktycznego związku pomiędzy opłatą a wyrzuconymi odpadami. Po drugie, osoby mieszkające samotnie na relatywnie dużym metrażu będą płacić o wiele więcej, niż wieloosobowe rodziny z mniejszych mieszkań. A ma się to nijak do ilości wyrzucanych śmieci.

Skąd pomysł na powiązanie metrażu z opłatą za śmieci?

To po prostu wygodne dla urzędników i służb miejskich. Dane o wielkości mieszkań są łatwo dostępne i ustalenie stawki to prosta sprawa. Ponadto takie rozwiązanie pozwala zaplanować przychody na cały rok z góry, wiadomo więc, ile miasto będzie miało na ten cel pieniędzy. Problem w tym, że takie dzielenie kosztów jest mało sprawiedliwe.

To może płacić za osobę?

Najlepiej byłoby oczywiście płacić po prostu za ilość wyrzucanych śmieci. Jest to technicznie możliwe, ale koszty rozwiązania musiałyby być wysokie, niewspółmierne do efektów. Rozsądne wydaje się więc powiązanie faktury za wywóz śmieci z liczbą osób zajmujących dany lokal, jest jednak pewno "ale".

- Osobiście opowiadam się za powiązaniem kosztu wywozu śmieci ze zużyciem wody, żeby nagle nie okazało się, że liczba mieszkańców Gdyni się zmniejszy – mówi w rozmowie z Money.pl Marek Dudziński, gdyński radny PiS.

Kilka miast już eksperymentowało z wprowadzeniem płatności za śmieci "od osoby". Nagle okazywało się, że tym miejscowościom ubywało kilka, kilkanaście procent mieszkańców. Taki system nie sprawdził się choćby w Słupsku, gdzie mnóstwo ludzi próbowało oszukać system. W sąsiedniej Ustce wprowadzono za to płatność za śmieci powiązaną ze zużyciem wody i działa on bez większych zastrzeżeń.

Niech miasto zajmie się śmieciami

Śmieci są coraz droższe z kilku powodów. Podstawowy to przerzucenie obowiązku organizowania systemu gospodarowania odpadami na gminy. Parlament zdecydował na przykład, że firmy zajmujące się odpadami mają używać śmieciarek o napędzie elektrycznym. Wzrosła też opłata środowiskowa – w 2015 roku wynosiła 120 złotych, w 2020 roku wywiezienie tony odpadów będzie wymagało zapłacenia 270 złotych tego specyficznego podatku.

Pojawiają się więc nowe pomysły na oszczędności. Radny Dudziński proponuje, by w jego mieście zastosować zarówno doraźne, jak i długofalowe rozwiązania.

- Chcemy, by z opłaty śmieciowej płaconej przez mieszkańców wyjąć te elementy, które powinny znaleźć się w bieżącym budżecie. Chodzi na przykład o obniżenie kosztów promocji miasta. Naszym zdaniem lepszą promocją są zadowoleni mieszkańcy, niż to, że pan prezydent może się pokazać tu i tam - mówi.

Dodaje, że rozwiązaniem długofalowym mogłoby być przejęcie gospodarki odpadami przez miasto, choćby przez powołanie własnej spółki, która nie będzie na tym zarabiała. Gdynia planuje już wprowadzenie własnego systemu odśnieżania - zamiast zlecać to firmom zewnętrznym, będzie miała swoją armię drogowców ujeżdżających pługi i solarki. Już dziś każde większe miasto obsługuje też transport na swoim terenie.

- Jeśli miasto potrafi kupić autobusy i trolejbusy, to powołanie spółki do wywozu śmieci nie powinno być wielkim problemem. Spółka nie miałaby marż, pracowałaby bez zysku, będzie się sama utrzymywała. Te dwie sprawy powinny koszt wywozu śmieci obniżyć - twierdzi radny PiS.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów