Giganci w szponach vatowskiej mafii?
Największe firmy odpowiedzialne za sprzedaż sprzętu IT mogą być zamieszane w wyłudzenia podatku VAT - podaje "Puls Biznesu". Gazeta twierdzi, że świetne wyniki giełdowych spółek to efekt pompowania sprzedaży przez podejrzane smartfony.
23.05.2014 | aktual.: 18.05.2016 14:07
AB, ABC Data, Action czy Asbis - te gigantyczne polskie firmy mogą mieć udział w aferze smartfonowej. Jak podaje "PB", choć w ciągu ostatnich lat rynek IT urósł tylko symbolicznie, to ich sprzedaż wzrosła od 10 do nawet blisko 35 proc. Co ciekawe, zbiegło się to w czasie z miliardowymi wyłudzeniami VAT przy sprzedaży smartfonów od Apple i Samsunga.
Giełdowe spółki nie tłumaczą, skąd pochodzą tak gwałtowne wzrosty ich sprzedaży. W swoich raportach nie piszą także, czy jest to wynik właśnie podejrzanego eksportu smartfonów. Informacje te opisane są w dość lakoniczny sposób. Na prośbę gazety o ujawnienie danych o eksporcie telefonów wszystkie odmówiły, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Jak pisze "PB" cytując swoje skarbowe źródło, organy ścigania podejrzewają, że w procederze mogły brać udział właśnie AB, ABC Data, Action oraz Asbis, ale nie mają na to dowodów.
Nie tylko sprzedaż rosła tym firmom. Wszystkie w ostatnich dwóch latach bardzo mocno zyskały na warszawskiej giełdzie. Notowania rekordzisty Asbisa wzrosły o blisko 500 proc., a "najsłabiej" poradził sobie AB, którego kurs poszedł w górę o 166 proc. Firmy twierdzą jednak, że nic wspólnego z nielegalnym obrotem nie mają i same chcą szybkiego wyjaśnienia sprawy.
Jak wyglądał podejrzany proceder? W marcu ujawniono raport, z którego wynikało, że rocznie budżet państwa może tracić nawet blisko 2 mld zł. Wszystko przez wprowadzenie odwróconego VAT-u w Niemczech. Eksporter elektroniki do tego kraju może wystąpić nie o zwrot podatku, ale jego kompensację. To sprawia, że dotąd trudno było o kontrolę skarbową.
Na dodatek długi łańcuch dostaw oraz drogie i łatwe w transporcie smartfony i tablety łatwo wykorzystać do nadużyć. Do Polski trafiały więc nieovatowana elektronika, po czym firmy wywoziły je do Niemiec prosząc o zwrócenie podatku.