Gigantyczne kolejki po paszport. Paraliż urzędów
Wydziały paszportowe nie dają rady obsłużyć obywateli. Kolejki rosną. Mają być zmiany. Tam, gdzie będzie to możliwe, punkty otworzą się w soboty - pisze we wtorek "Rzeczpospolita".
Kilkadziesiąt, a czasem i kilkaset prób połączeń z wydziałami paszportowymi w całej Polsce kończy się niepowodzeniem.
Zdesperowani czytelnicy twierdzą, że wchodzą na stronę internetową poszczególnych wydziałów paszportowych, by wybrać termin online. Bezskutecznie - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Wojewodowie bezradni
Dziennik sprawdził to. "W wielu miejscach najbliższe miesiące są nieaktywne. Pytamy wojewodów, co robią, by to zmienić? Są bezradni. Odsyłają do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji" - czytamy w "Rz".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Dzień Kobiet w cieniu wojny. Co Polki chcą powiedzieć Ukrainkom?
Gazeta cytuje odpowiedź MSWiA, które zaznacza, że "w związku ze zwiększonym zainteresowaniem składaniem wniosków o wydanie paszportu, wojewodowie zostali zobligowani do wydłużenia godzin pracy punktów paszportowych".
"Każdy wojewoda w swoim regionie będzie reagował w zależności od potrzeb, np. otwierając punkty paszportowe również w soboty" – odpowiedział resort i dodał, że zachowany jest miesięczny termin wyrobienia nowego dokumentu paszportowego.
"A jak jest w rzeczywistości? Warszawa-Śródmieście, 17 połączeń – nikt nie odbiera. Kalendarz online – nie działa. Nie ma szansy zapisania się na żaden z terminów ani w marcu, ani w kwietniu. Wygląda na to, że w kolejnych miesiącach nie ma szansy" - pisze "Rz".
Jest system, ale w urzędach tworzą listy kolejkowe
Problem na własne skórze odczuł nasz redakcyjny kolega. "Urząd czynny od godz. 10, ludzie czekają od 4. Jest system, a tworzą listy kolejkowe" - pisze na TT Kamil Siałkowski.
- W maju planuję wyjazd na mecz do Londynu. Szczęśliwie się złożyło, że z wnioskiem pojawiłem się w ursynowskim urzędzie 15 lutego, a w kolejce były cztery osoby, a nie 84. Dokument był gotowy w trzy tygodnie - dodaje dziennikarz w rozmowie z WP Finanse. - Miałem szczęście, że dowód mi się kończył, zrobiłem zdjęcie i od razu zawnioskowałem o paszport. Inaczej bym utknął w tych kolejkach.
Trzynasty dzień napaści Rosji na Ukrainę
W ostatnich dniach biura paszportowe w całej Polsce przeżywają prawdziwe oblężenie, a przed wejściami do budynków ustawiają się długie kolejki. Skąd to wzmożone zainteresowanie wyrobieniem dokumentu? W związku z trwającą od blisko dwóch tygodni wojny w Ukrainie wielu Polaków uznało, że woli mieć paszport "na wszelki wypadek".
Już trzynasty dzień Ukraińcy bronią największych miast na wschodzie i północy kraju przed atakami wroga z lądu i powietrza. Celem okupanta jest Kijów, który szykuje się na szturm.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył w poniedziałek wieczorem, że "Ukraina nie odstąpi od obrony swych miast, a po wrogu nie pozostanie nawet ślad".
- Odbudowane zostaną wszystkie miasta - zapewnił. - Nasi ludzie czasem nie mają broni, ale mają męstwo. Wszyscy oni to bohaterowie.